Burza w Polsce po wpisie niemieckiej polityk. Szydło: Bardzo groźny scenariusz
8 czerwca na profilu rzeczniczki AfD na Twitterze Alice Weidel został zamieszczony komentarz do wyników sondażu poparcia dla partii politycznych w Niemczech. Polityk napisała, że jej ugrupowanie jest zdecydowanie najsilniejszą partią w "środkowych Niemczech" mając na myśli tereny dawnej NRD.
Wpis wywołał oburzenie w Polsce. Wynika z niego bowiem, że Weidel pośrednio kwestionuje granicę polsko-niemiecką. Jeśli bowiem tereny dawnej NRD są środkową częścią Niemiec, to w takim razie ich wschodnią częścią są tereny należące obecnie do Polski.
Reakcja Szydło
Oprócz setek internautów z Polski, którzy skrytykowali Weidel pod jej wpisem o "Niemczech Środkowych", także była premier Beata Szydło zabrała głos w tej bulwersującej sprawie.
Europoseł PiS napisała, że słusznie w Polsce wybuchło duże oburzenie wpisem niemieckiej polityk. Szydło zwróciła jednak uwagę, że w sprawie szokującego wpisu milczą politycy i media w Niemczech.
"Krytyki słów Weidel nie słychać jednak ze strony polityków i mediów niemieckich. A przecież Weidel nie jest byle kim - jest od wielu lat posłem do Bundestagu i szefową klubu AfD w niemieckim parlamencie. Tymczasem niemieckie elity, zawsze gotowe do tropienia „łamania praworządności” w przypadku wypowiedzi Weidel wymownie milczą" – napisała Szydło na Twitterze.
Polityk przypomina, że AfD notuje w ostatnich tygodniach znaczny wzrost poparcia. Już teraz ugrupowanie Weidel jest najpopularniejszą partią na terenach byłej NRD. Już teraz jej członkowie rządzą lub współrządzą w wielu miastach, powiatach a nawet landach. Szydło wskazuje, że już wkrótce władza nad częścią Niemiec lub nawet nad całym krajem może trafić w ręce skrajnie radykalnej partii, której liderzy "są w stanie otwarcie negować kształt współczesnych granic".
"To bardzo groźny scenariusz dla całej Europy. Równocześnie obecnie niemieckie władze, zamiast troszczyć się o własną sytuację wewnętrzną, wolą pouczać innych i próbują pozatraktatowo zmieniać proces decyzyjny w Unii Europejskiej. Plany Niemiec na Europę otwarcie wyłożył niedawno w Parlamencie Europejskim kanclerz Olaf Scholz, domagając się likwidacji prawa weta w UE" – konkluduje polska polityk.