Mocne słowa o Reducie Ordona. Czy ambasador Rosji zapali tam niedługo znicze?

Dodano:
Teren miejski - dawna Reduta Ordona Źródło: zdj. Pogotowie Archeologiczne
Do szokującego zajścia może dojść niedługo na odkrytej przez archeologów ponad dekadę temu Reducie Ordona, znanej z wiersza Adama Mickiewicza.

Prof. Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury, zapowiedział w kwietniu, że dokończone zostaną badania i ekshumacje na fortyfikacji zlokalizowanej na warszawskiej Ochocie. Dodał też, że powstanie tam kwatera wojenna. Pierwszą obietnicę prof. Gliński częściowo spełnił. Wydana została zgoda na badania na działce firmy Tremon Polska, która była głównym mecenasem dotychczasowych prac archeologicznych.

Adrian Kłos, muzealnik i uczestnik badań archeologicznych na Reducie Ordona w latach 2010-2013, pochwalił premiera Glińskiego za szybką reakcję na informacje medialne o potrzebie dokończenia badań, ale dodał, że kwatera wojenna i pochowanie tam szczątków żołnierzy z walk z 1831 roku, z czasów Powstania Listopadowego, może być chybionym pomysłem, który wykorzystają Rosjanie. „(…) tych szczątków nie da się wydzielić na Rosjan i Polaków i w tym momencie będziemy mieli groby Rosjan, groby Polaków. Ja już sobie wyobrażam, że przyjeżdżają ambasadorzy rosyjscy, zapalają znicze na grobach Rosjan. My, tak naprawdę jako Polacy, nie do końca będziemy wiedzieć, czy zapalamy znicze na grobach Polaków czy Rosjan” – mówił w programie „Zrozumieć Antycywilizację” Adrian Kłos z Pogotowia Archeologicznego, który od lat zajmuje się tematem ochrony Reduty Ordona.

Idea kwatery wojennej zmotywowała do działań posłów, którzy wystąpili w tej sprawie do ministra kultury. – Politycy PiS złożyli interpelacje, np. Bartosz Kownacki, czy poseł Marta Kubiak złożyli interpelację w Sejmie do ministra kultury w sprawie Reduty Ordona – zauważył Kłos, który uważa, że teraz Ministerstwo, albo poszuka nowych rozwiązań, albo na drodze interpelacyjnej umocni się w ślepym zaułku czynienia Warszawy cmentarną, teoretycznie patriotyczną, a de facto martwą.

Społeczny opiekun zabytków wyjaśnił, że szczątki z Reduty Ordona zostały zadokumentowane w bardzo różny sposób. Niektóre dzięki galanterii mundurowej, zwłaszcza guzikom, można było przypisać wojsku polskiemu lub armii carskiej. Niestety, duża część szczątków nie posiadała takich wyróżników w postaci zabytków lub była przemieszczana czy zdefragmentowana (zapewne także z powodu słynnego wybuchu prochowni opisanego przez Adama Mickiewicza). Stąd nie da się pochować osobno Polaków i Rosjan – tłumaczył muzealnik. Dlatego – jego zdaniem – ministerstwo powinno zrewidować postulat budowy kwatery wojennej (de fato cmentarza) i postawić na ossuarium, mauzoleum, w formie muzealnej, gdzie znalazłyby się wszystkie szczątki z „rozjemczej mogiły”.

– Nie do końca jestem przekonany do tej propozycji (kwatery wojennej). I też od strony architektonicznej, wizualnej taki cmentarz, to będzie taki kolejny chyba cmentarz, kolejne miejsce smuty narodowej, wkomponowane tak naprawdę w taką żywą tkankę miejską, bo proszę sobie wyobrazić, mamy z jednej strony Blue City, z drugiej strony meczet, obok Aleje Jerozolimskie. Nie jestem przekonany, że ktoś przyjdzie sobie spontanicznie odwiedzić cmentarz Reduty Ordona – tłumaczył Adrian Kłos.

Z zapowiedzią budowy kwatery wojennej nie zgadzali się także społecznicy (np. Stowarzyszenie Przyjaciół Reduty Ordona) czy archeolodzy (np. Robert Wyrostkiewicz, który w wywiadzie dla TVP uznał, że nekropolizacja tego miejsca jest pomysłem najmniej kreatywnym z możliwych realizacji upamiętniających walkę na Reducie Ordona). W Telewizji Trwam podniósł także Kłos istotny argument przeciwko kwaterze wojennej. Jego zdaniem zapowiedź ministra kultury to wiele lat procedowania zmian miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a już wiadomo, że pomysł resortu nie podoba się ani władzom Warszawy, rządzonej przez Platformę Obywatelską, ani władzom dzielnicy Ochota, gdzie nieformalnie, ale faktycznie władzę sprawuje środowisko związane z Prawem i Sprawiedliwością.

– Jest jeszcze kwestia zmiany planów zagospodarowania przestrzennego i Sanepidu. I patrząc na dotychczasową indolencję urzędników miejskich i to jak w prostych sprawach nie potrafią podjąć decyzji przez wiele lat, boję się, że tak trudne rzeczy jak zmiana planu zagospodarowania przestrzennego to będzie trwało to kolejnych 10-15 lat. I też taki wchodzi czynnik czysto ludzki, bo ten cmentarz będzie oddalony 100 metrów od bloków mieszkalnych, 20 metrów od domów prywatnych, więc tutaj ci mieszkańcy też pewnie nie będą się czuli z tym dobrze – wyjaśniał w toruńskiej telewizji o. Tadeusza Rydzyka członek Pogotowia Archeologicznego, który brał udział w dokumentowaniu szczątków żołnierzy na Reducie Ordona w latach 2010-2013.

– Dodatkowo należy przypomnieć, że Kantar Public, czyli ośrodek badania opinii publicznej, przeprowadził badania, z których jednoznacznie wynika, że warszawianie, w tym mieszkańcy Ochoty, nie chcą cmentarza na Reducie Ordona. Ale jest taki pomysł, który mógłby upamiętnić Redutę Ordona w sposób godny i pogodzić te wszystkie strony. W Europie Zachodniej powstają - są, tak naprawdę funkcjonują tzw. ossuaria, czyli takie przeszklone formy pochówku. I tak sobie to wyobrażam, że jeżeli mielibyśmy tego żołnierza polskiego, którego jesteśmy w stu procentach pewni, bo on został odnaleziony z tymi zabytkami polskimi, więc został zidentyfikowany, więc byłaby taka przeszklona forma pochówku, z jakimś odzwierciedlonym profilem wilczego dołu. Oczywiście ktoś musiałby to wymyśleć, zaprojektować, a reszta szczątków byłaby w zamkniętej kubaturze grobowca, czyli w tej Mickiewiczowskiej rozjemczej mogile. No i oczywiście gdzieś obok muzeum (…). Miałoby to swój wątek edukacyjny. Takie miejsce moim zdaniem by bardziej żyło niż cmentarz” – powiedział wprost Adrian Kłos, muzealnik.

Innym rozwiązaniem, za którym opowiadają się mieszkańcy stolicy jest złożenie wydobytych szczątków żołnierzy na cmentarzu poza Dziełem 54. Z badań opinii mieszkańców Warszawy na temat Reduty Ordona wynika, że jeśli chodzi o lokalizację pochówku, aż 38 proc. badanych warszawian oraz 43 proc. mieszkańców Ochoty stwierdziło, że wszystkie szczątki żołnierzy należy pochować razem z innymi już pochowanymi powstańcami na cmentarzu poza obszarem Reduty Ordona. Najbliższy cmentarz, na terenie którego można byłoby złożyć szczątki, znajduje się na pobliskiej Woli.

W Polsce znane są także miejsca upamiętniające żołnierzy z okresu Powstania Listopadowego, gdzie złożone są ich szczątki bez formy prawnej cmentarza. Taki miejscem jest Pomnik Mauzoleum żołnierzy poległych w bitwie pod Ostrołęką 26 maja 1831 roku, który ma status prawny muzeum, a nie cmentarzyska, i w którym również spoczywają szczątki z okresu Powstania Listopadowego. Zdaniem eksperta występującego w Telewizji Trwam, zapowiedź kwatery wojennej jest równoznaczna z deklaracją, że przez lata na Reducie Ordona, która dzisiaj wygląda jak komunalny śmietnik i teren najmocniej zaniedbany w tej części stolicy, nic się nie zmieni. Premier Gliński zapowiedział dokończenie badań i słowa dotrzymał. W przypadku kwatery wojennej, zdaniem ekspertów, należałoby pomysł ten realizować, ale nie w formule kolejnego cmentarza.

Źródło: DoRzeczy.pl / TV Trwam
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...