W Tatrach znaleziono ciało Polaka
Ciało Polaka znalazła we wtorek Horská záchranná služba (słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe). O zaginięciu mężczyzny służby poinformował we wtorek o godzinie 18.30 jego brat, który stwierdził, że wspinacz nie wrócił ze szlaku.
Wspinacz planował wspinaczkę w rejonie Doliny Batyżowieckiej i przejście przez grzbiet górski. Nie wiadomo jak doszło do wypadku, ale Horská záchranná služba podaje, że mężczyzna musiał spaść z wysokości kilkuset metrów i prawdopodobnie zmarł na miejscu.
Ciało mężczyzny znaleziono w rejonie szczytu Gerlach. Ratownicy odnaleźli je z pomocą śmigłowca.
"Niestety w wyniku upadku z wysokości kilkuset metrów doznał śmiertelnych obrażeń. Ciało zmarłego ratownicy przetransportowali do wioski Zdziar, gdzie przekazali słowackiej policji i służbie pogrzebowej" – przekazała Horska Zachranna Służba w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Kolejny wypadek w Tatrach. Kobieta spadła z przełęczy Zawrat
Zaledwie dwa dni temu w Tatrach doszło do innego wypadku, w wyniku którego zginęła kobieta. Do tragedii doszło w poniedziałek (12 czerwca) wieczorem. O godzinie 19.12 Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe otrzymało informację o wypadku w rejonie przełęczy Zawrat. Na miejsce skierowano helikopter TOPR, jednak ratownicy nie byli w stanie pomóc kobiecie.
Turystka podczas schodzenia potknęła się i zsunęła się na śnieżno-skalnym występie, spadając z wysokości kilkuset metrów na północną stronę przełęczy. Jej obrażane okazały się śmiertelne.
Po służby zadzwonił partner wspinaczki, któremu nic się nie stało. Został on sprowadzany przez ratowników do helikoptera i zabrany do Zakopanego. Ciało kobiety przetransportowano do Zakopanego.
Jak podkreślają ratownicy, para nie była przygotowana do górskiej wędrówki. Turyście nie mieli kasków, czekanów, raków i odpowiedniego obuwia. – Trzeba pamiętać o tym, że śniegi są jeszcze wyjątkowo twarde, temperatury w nocy spadają poniżej zera. Na północnych stokach, gdzie zalega śnieg, jest on twardy przez cały dzień – komentowała sytuacje w rozmowie z Polsat News Andrzej Maciata, ratownik TOPR. – W tych warunkach absolutnie potrzebny jest sprzęt zimowy oraz umiejętność posługiwania się tym sprzętem – dodała Maciata.