Rzecznik Kremla zaprzecza słowom Łukaszenki. "To nieprawda"
Kreml w ten sposób zaprzeczył słowom białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki, który powiedział wcześniej, że prezydent Rosji Władimir Putin przekazał mu projekt porozumień stambulskich między Moskwą a Kijowem, zawierający klauzulę o "dzierżawie Krymu".
– Nie, to nieprawda – oświadczył Pieskow zapytany, czy rozważano taką możliwość. – Krym jest niezbywalną częścią Rosji, to rosyjski region – stwierdził.
Według Putina porozumienie było "niezłe"
Rzecznik Kremla mówił o projekcie porozumienia wynegocjowanego wiosną 2022 r. przez delegacje rosyjską i ukraińską w Stambule, przewidującego zaprzestanie działań wojennych. We wtorek Putin powiedział, że Rosja i Ukraina parafowały wtedy porozumienie, które określił jako "niezłe", nie ujawniając jednak treści dokumentu.
Było to na samym początku wojny, kiedy Kijów i Moskwa próbowały znaleźć sposób na jej zakończenie, wysyłając swoje delegacje na rozmowy – najpierw na Białoruś, a potem do Turcji.
W maju Łukaszenka zdradził, że Rosja była gotowa zawrzeć traktat pokojowy z Ukrainą na "niekorzystnych" dla siebie warunkach, ale szczegółów nie podał.
Rosja i Ukraina stawiają warunki ws. zakończenia wojny
Dialog w sprawie uregulowania konfliktu zakończył się po odnalezieniu ciał kilkudziesięciu cywilów w opuszczonej przez wojska rosyjskie Buczy pod Kijowem. Ostatnie bezpośrednie spotkanie delegacji odbyło się 29 marca w Stambule.
Od początku rosyjskiej inwazji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski czterokrotnie proponował rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi spotkanie bilateralne. Moskwa regularnie odmawiała, powołując się na brak "konkretnych kwestii" do dyskusji na szczeblu głów państw.
Pod koniec lata, kiedy Ukraina zaczęła odnosić sukcesy na froncie, stanowisko Putina zmieniło się i dał do zrozumienia – poprzez tureckiego prezydenta Recepa Erdogana – że nie jest przeciwny spotkaniu z Zełenskim. W odpowiedzi Kijów postawił warunek wycofania wojsk rosyjskich.
Zełenski już nie chce rozmawiać z Kremlem
Zełenski powiedział też, że negocjacje staną się niemożliwe, jeśli w okupowanych regionach Ukrainy odbędą się "referenda" w sprawie włączenia ich w skład Federacji Rosyjskiej. Po aneksji obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, ukraiński prezydent spełnił swoją obietnicę, podpisując dekret o odmowie dialogu z Moskwą pod rządami Putina.
Zełenski po raz ostatni przedstawił swoje stanowisko w połowie maja, oświadczając, że rozmowy z prezydentem Rosji nie mają sensu, ponieważ jeśli nie zostanie pokonany, to zaatakuje Ukrainę ponownie.
Kreml ogłosił w zeszłym miesiącu, że Rosja sprzeciwia się zamrożeniu wojny na Ukrainie i zamierza osiągnąć swoje cele "militarnie lub innymi dostępnymi środkami". Jednocześnie sekretarz prasowy Putina Dmitrij Pieskow wymienił wśród dokonanych już osiągnięć akcesję czterech ukraińskich regionów oraz fakt, że Rosji "prawie udało się rozbić machinę wojenną Ukrainy".