Kreml reaguje na doniesienia o przygotowaniach w Polsce do zamachu stanu na Białorusi

Dodano:
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: PAP/EPA / SPUTNIK POOL
Rosja nie ma konkretnych informacji na temat przygotowań Polski do zamachu stanu na Białorusi – oświadczył Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla.

Pieskow skomentował publikację brytyjskiej gazety "The Times", który napisał, że byli pracownicy białoruskich służb specjalnych szkolą w Polsce ludzi do powstania zbrojnego. Rzecznik Kremla powiedział, że materiał nie zawiera konkretnych danych i "trudno powiedzieć, o co dokładnie chodzi".

– Jedno pozostaje oczywiste: zarówno Mińsk, jak i Moskwa mają wielu wrogów. I oczywiście są wśród nich tacy, którzy nie mają nic przeciwko ingerowaniu w stabilność Białorusi i stabilność Federacji Rosyjskiej. I oczywiście Białoruś i my razem jesteśmy zdeterminowani, by oprzeć się tym próbom – oświadczył Pieskow.

Brytyjska prasa: W Polsce szkolą się Białorusini do obalenia dyktatury

Według "The Times" kilkuset Białorusinów szkoli się w Polsce, by obalić Aleksandra Łukaszenkę. Według publikacji niektóre grupy trenują od kilku miesięcy. Zajmuje się tym BYPOL, białoruska organizacja pozarządowa, będąca jednocześnie ruchem partyzanckim.

W lutym tego roku organizacja przyznała się do wysadzenia rosyjskiego samolotu rozpoznawczego A-50 na lotnisku pod Mińskiem przy pomocy dwóch dronów. Na Białorusi BYPOL został uznany za "organizację ekstremistyczną".

Łukaszenka: Nie dopuścimy do siłowej zmiany władzy

Łukaszenka powiedział na początku czerwca, że kraje zachodnie przygotowują siłowy scenariusz zmiany władzy w jego kraju. Według niego "członkowie nielegalnych grup zbrojnych" szkolą się w Polsce, a także na Litwie i Ukrainie. – Widzimy to i nie dopuścimy do tego – oświadczył.

Reżim w Mińsku wspiera rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w wojnie z Ukrainą. Białoruś też jest agresorem, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku – 24 lutego ub.r. Rosjanie wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy.

Siły białoruskie nie biorą udziału w bezpośrednich działaniach bojowych na froncie, ale Putin od dawna naciska na Łukaszenkę, by jego kraj czynnie włączył się do wojny, którą Kreml nazywa "specjalną operacją wojskową".

Agresja Rosji na Ukrainę trwa już prawie 16 miesięcy i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. i upadku hitlerowskich Niemiec.


Źródło: Kommersant / The Times / Reuters / Moscow Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...