Putin ostrzega przed Ukrainą: Trzeba brać to pod uwagę

Dodano:
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / Gavrill Grigorov
Rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy nie zostały wyczerpane, więc rosyjscy dowódcy muszą brać to pod uwagę prowadząc działania bojowe - stwierdził Władimir Putin.

Putin ocenia, że Ukraińcy nie zużyli jeszcze części swoich rezerw strategicznych. - Proszę was, aby mieć to na uwadze organizując działania bojowe - podkreślał podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Zaznaczył jednak, że możliwości mobilizacyjne Ukrainy "nie są nieograniczone", a Kijów nie może w nieskończoność powoływać kolejnych rekrutów.

- Sprzęt, oczywiście, może im być dodatkowo dostarczany. Ale rezerwa mobilizacyjna, nie jest nieograniczona, a wygląda na to, że zachodni sojusznicy Ukrainy naprawdę postanowili walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca - mówił prezydent Putin.

Kontrofensywa Ukrainy

Według najnowszych informacji rozwijają się rosyjskie działania ofensywne w rejonie Bachmutu, Awdijiwki i Łymanu w obwodzie donieckim. Rośnie także presja na ukraińską armię w rejonie Kupiańska. Z kolei armia Ukrainy napiera na kierunku południowym.

W czwartek ukraiński prezydent powiedział, że wojska nacierają na południu i bronią się w Donbasie. W środę Zełenski przyznał, że postępy ukraińskiej kontrofensywy przeciwko siłom rosyjskim są "wolniejsze niż oczekiwano", ale nie będzie naciskał, by ją przyspieszyć.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar przekazała na początku tygodnia, że "największy cios" w kontrofensywie prowadzonej przez siły Kijowa dopiero nadejdzie.

Wysadzono tamę na Dnieprze

Na początku czerwca główne uderzenia wyszły z miejscowości położonych na południe od Zaporoża w kierunku na Melitopol i Mariupol. Ewentualne dotarcie Ukraińców do tych miast oznaczałoby zablokowanie lądowego połączenia Rosji z Krymem. Dlatego wcześniej Rosjanie przygotowali tam kilka linii obronnych, a tuż przed rozpoczęciem kontrofensywy – najprawdopodobniej – wysadzili tamę na Dnieprze na wysokości Nowej Kachowki, powodując wielką powódź i eliminując ok. 200 km. frontu.

Działaniom stricte militarnym towarzyszą szeroko zakrojone operacje propagandowe i dezinformacyjne obu stron. W związku z tym analitycy wojskowi podkreślają, że docierające na Zachód informacje w zakresie trwającej kontrofensywy są częściowo prawdziwe, częściowo fałszywe, a z czasem wiele z nich będzie możliwe do zweryfikowania


Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...