Miny na terenie elektrowni jądrowej w Zaporożu. MAEA wydała komunikat
W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że Moskwa rozważa atak na elektrownię atomową w Zaporożu. – Właśnie otrzymaliśmy meldunek od naszego wywiadu i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Wywiad otrzymał informację, że Rosja rozważa scenariusz ataku terrorystycznego na elektrownię atomową w Zaporożu – przekazał ukraiński przywódca. – Atak terrorystyczny z wyciekiem promieniowania. Wszystko przygotowali, by to zrobić – ostrzegł polityk.
Centrum kryzysowe na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej nie działa, bo jest pozbawione personelu. W budynkach mają przebywać rosyjscy żołnierze. Zewnętrzne centrum kryzysowe nie otrzymuje danych o stanie systemów i wyposażenia elektrowni, a ukraińska jednostka ratowniczo-gaśnicza, która powinna reagować na awarie, obecnie nie działa.
15 czerwca szef Energoatomu ocenił prawdopodobieństwo wypadku w elektrowni. Odpowiadając na pytanie, czy Rosjanie posuną się do aktu terrorystycznego, jak to miało miejsce na tamie w Nowej Kachowce, Petro Kotin, powiedział, że ta kwestia jest poważnym problemem.
Miny w elektrowni jądrowej w Zaporożu
Jak podał portal rp.pl, podczas wizyty dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego w elektrowni jądrowej w Zaporożu nie wykryto żadnych min. Jednak Agencja podkreśla, że wcześniej teren elektrowni był zaminowany.
"MAEA jest świadoma doniesień o minach położonych w pobliżu zbiornika chłodzącego. Podczas wizyty dyrektora generalnego 15 czerwca w elektrowni, w tym w pobliżu zbiornika chłodzącego, nie wykryto min. MAEA jest jednak świadoma przypadków podkładania min wokół terenu stacji, o których agencja wcześniej informowała, jak również w niektórych miejscach wewnątrz, które – jak wyjaśniają pracownicy ochrony stacji – miały służyć celom obronnym" – możemy przeczytać w komunikacie.
Na portalu społecznościowym Twitter doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oznajmił, że na terenie okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej instalowane są kolejne miny. "Rosja nie jest w stanie w średnioterminowej perspektywie utrzymać Enerhodaru i dlatego rozpatruje duży akt terroru w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w celu powstrzymania ukraińskiej kontrofensywy i stworzenia ustalonej na najbliższe lata wyludnionej szarej strefy sanitarnej w ramach terytorialnego status quo bez zawieszenia broni. (...) Obecnie trwa dodatkowa eksploatacja elektrowni jądrowej, w tym stawów chłodzących. To, czy Kreml zdecyduje się dziś na realizację tego scenariusza, zależy wyłącznie od reakcji globalnego świata. Należy zdefiniować czerwone linie. Konsekwencje muszą zostać ogłoszone. Nie jutro. Dzisiaj" – stwierdził Mychajło Podolak.