Kolejna noc zamieszek we Francji. Ziobro: Wyciągnijmy właściwe wnioski
Od wtorku we Francji trwają zamieszki wywołane przez członków społeczności imigranckich. Rozruchy rozpoczęły się po tym, jak rankiem 27 czerwca w Nanterre pod Paryżem policjant zastrzelił 17-letniego Nahela z rodziny arabskich imigrantów, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a podczas pościgu niemal rozjechał autem pieszego i rowerzystę.
W czwartek w nocy doszło do ataku na polski autokar. Pojazd podróżujący z Rzymu do Marsylii został obrzucony kamieniami. Następnie protestujący imigranci zaczęli wybijać szyby oraz podjęli próbę podpalenia pojazdu. W środku, oprócz polskiego kierowcy, znajdowało się jeszcze ok. 40 turystów z Tajlandii, którzy chroniąc się przed lecącymi kamieniami, położyli się na podłodze autokaru. Ostatecznie, dzięki umiejętnościom kierowcy, udało się zawrócić pojazd i odjechać w bezpieczne miejsce.
Ziobro: Skoro Zachód nie potrafi się opamiętać...
"Trzecia noc zamieszek we Francji, spalone sklepy i samochody, ranni policjanci, przerażeni ludzie. To opowieść o bankructwie polityki migracyjnej i kulturowego »ubogacenia«, o postępującym upadku i anarchii. A za Francją w kolejce Belgia, Szwecja i następni…" – napisał w sobotę na portalu społecznościowym Twitter minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
"Skoro Zachód nie potrafi się opamiętać, to my Polacy wyciągnijmy właściwe wnioski. Tak dla referendum! Nie dla relokacji uchodźców!!!" – stwierdził we wpisie prezes Suwerennej Polski.
Referendum ws. przymusowej relokacji imigrantów
Tymczasem Unia Europejska wróciła do koncepcji narzucenia państwom członkowskim, żeby wpuściły na swoje terytorium imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Na początku czerwca ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE zgodzili się na tzw. pakt migracyjny.
Sprzeciw wobec relokacji wyraziły na forum unijnym władze Polski i Węgier, a Bułgaria, Malta, Litwa i Słowacja wstrzymały się od głosu w tej sprawie. Zgodnie z porozumieniem, państwa członkowskie Unii Europejskiej albo zaakceptują część osób ubiegających się o azyl, albo wpłacą kontrybucję (w wysokości 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta) na fundusz zarządzany przez Brukselę w celu opieki nad migrantami.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum w kwestii relokacji imigrantów.