Awantura podczas konferencji o Wołyniu. "Nasłano policję"
"O znaczeniu uroczystego modlitewnego pojednania, o potrzebie dążenia do prawdy o tym, co wydarzyło się na Wołyniu oraz o konieczności godnego upamiętnienia ofiar zbrodni mówili abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP oraz abp Swiatosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, podczas konferencji prasowej, która odbyła się dziś w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Konferencja miała miejsce po zakończeniu nabożeństwa „Przebaczenia i pojednania” w warszawskiej archikatedrze, podczas którego obaj hierarchowie podpisali wspólne Orędzie w 80. Rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Podczas konferencji prasowej w Domu Arcybiskupów Warszawskich pojawili się przedstawiciele Rodzin Ofiar Rzezi Wołyńskiej z ks. Isakowiczem – Zaleskim, którzy domagali się godnego pochówku swoich bliskich" – podaje KAI.
Kapłan, będący duszpasterzem kresowian, pojawił się na konferencji wraz ze świadkiem ludobójstwa wołyńskiego, Antonim Dąbrowskim (z rzezi uratowała go matka, był niemowlakiem). Mieli ze sobą transparent, na którym czytamy: "Ukraino! Dlaczego nie pozwalasz pochować naszych matek i ojców zamordowanych przez OUN-UPA i SS Galizien?".
Początkowo przedstawiciele KEP nie chcieli wpuścić ks. Isakowicza-Zaleskiego wraz z częścią mediów do sali, w której odbywała się konferencja. Ostatecznie kapłan wszedł do środka – tam rozwinięto baner. Nie zakłócano wystąpień przedstawicieli Kościołów polskiego i ukraińskiego. Po pewnym czasie wezwano do opuszczenia sali, jednak ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski odmówił. Na miejscu pojawiła się policja.
Ks. Isakowicz-Zaleski: Nie zakłóciliśmy porządku
– Na czym polega pojednanie, jeżeli nasyła się policję na ludzi? Jest konferencja prasowa, w której chcemy wziąć udział. Nie wyjdziemy. Skończy się konferencja, po niej udostępnię dokumenty. Chciałbym wysłuchać tego, co jest mówione – mówił duchowny. Policjantka naciskała, aby ksiądz wraz z Antonim Dąbrowskim opuścili salę.
– Nie można kłamać, że zakłóciliśmy porządek. Obowiązkiem papieża, arcybiskupa jest pochowanie zmarłych. Jesteśmy za pojednaniem, ale cerkiew greckokatolicka czci ludobójców. Jeśli abp Szewczuk nie powie, że dokonano ludobójstwa, a jego księża święcą pomniki zbrodniarzy, to nie ma żadnego pojednania – mówił ks. Isakowicz-Zaleski podczas briefingu dla mediów, po zakończonej konferencji.