Bunt Prigożyna. Rosjanie dopadli najemników Wagnera w Syrii

Dodano:
Rosyjscy żołnierze w Syrii Źródło: Wikimedia Commons
Najemnicy Grupy Wagnera przebywający w Syrii zostali zmuszeni do podpisania kontraktów z rosyjskim Ministerstwem Obrony. Większość się zgodziła.

Poinformowała o tym agencja Reutera, powołując się na źródła wśród syryjskich urzędników i rozmówców znajdujących się w pobliżu rozmieszczenia wojsk rosyjskich.

Według tych doniesień wywiad wojskowy Syrii wraz z rosyjskim Ministerstwem Obrony przeprowadził zakrojoną na szeroką skalę operację podporządkowania najemników Wagnera regularnej armii rosyjskiej.

W dniu rozpoczęcia przez Jewgienija Prigożyna buntu zbrojnego na terenach syryjskich, na których stacjonowali najemnicy, wyłączono łączność internetową i telefoniczną. W rezultacie nie mogli kontaktować się ze sobą, a także z dowództwem Wagnera w Rosji. W tym samym czasie grupa rosyjskich oficerów udała się do Syrii.

Rankiem 24 czerwca, kiedy wagnerowcy zajęli Rostów nad Donem i maszerowali na Moskwę, wojsko rosyjskie wraz z wywiadem syryjskim opracowało plan przejęcia kontroli nad bojownikami Wagnera stacjonującymi w Syrii.

Jak Grupa Wagnera w Syrii przeszła pod dowództwo rosyjskiej armii

Według rozmówców Reutera najemnikom zaproponowano zawarcie kontraktu z rosyjskim Ministerstwem Obrony lub opuszczenie Syrii. Ku zaskoczeniu syryjskich urzędników większość zgodziła się na warunki postawione przez oficerów armii rosyjskiej, mimo że tym, którzy podpisali kontrakty, obniżono wynagrodzenia.

Wagnerowców, którzy odmówili przejścia na stronę armii rosyjskiej, zabrano na pokład samolotu Ił. Według serwisu Flightradar24 od 25 do 27 czerwca co najmniej trzy takie maszyny latały między syryjskim miastem Latakia a stolicą Mali, Bamako, gdzie znajduje się kolejna baza Wagnera.

– Rola Wagnera w Syrii, jaką miał kiedyś, dobiegła końca – powiedział w rozmowie z agencją Nawar Shaban, badacz z Centrum Studiów Strategicznych Omran.

Grupa najemników stacjonujących w Syrii była niewielka i według źródeł Reutera liczyła od 250 do 450 osób.

Prigożyn: Nie podpiszemy żadnych kontraktów

W czerwcu Prigożyn ogłosił, że jego ludzie nie podpiszą żadnych kontraktów z rosyjskim MON kierowanym przez ministra Siergieja Szojgu, którego szef wagnerowców wielokrotnie krytykował, mówiąc, że nie potrafi on zarządzać jednostkami wojskowymi na Ukrainie.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział po zakończeniu buntu, że najemnicy Wagnera mogą swobodnie przenieść się na Białoruś, dołączyć do rosyjskiej armii lub wrócić do domu, mimo iż wcześniej zapowiadał ich ukaranie i nazwał "zdrajcami".

Źródło: Reuters
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...