Sawicki o wypowiedzi prezydenta Dudy: Nie do końca zrozumiałem
W czwartek politycy i komentatorzy polityczni z różnych stron świata komentują decyzje zapadłe na szczycie NATO w Wilnie. Poseł PSL Marek Sawicki gościł w Polskim Radiu program 1.
Polityk mówił m.in. o przemówieniu prezydenta Andrzeja Dudy na konferencji prasowej wieńczącej szczyt. Prezydent powiedział m.in., że kwestia wszelkiej lokalizacji, relokacji wojsk sojuszu na terytoriach państw sojuszu jest absolutnie suwerenną decyzją państw sojuszu.
Duda mówił także o liczbie żołnierzy NATO do ewentualnej natychmiastowej obrony Polski. – Zaplanowane jest natychmiastowe zwiększenie obecności sił odpowiedzi do 300 tysięcy. Mogę państwu powiedzieć, że szacuje się, że gdyby doszło do ataku na wspomniane np. Bramę Brzeską, to na nasze na terytorium mniej więcej około można byłoby liczyć być może około 100 tysięcy żołnierzy NATO, zostałoby skierowanych właśnie do natychmiastowej obrony – podkreślił.
Sawicki: Nie do końca rozumiem ten natychmiastowy plan obrony
Parlamentarzysta ludowców powiedział, że wysłuchał kilku wystąpień prezydenta.
– Powiem szczerze, nie do końca zrozumiałem ten plan natychmiastowej obrony, bo w pierwszej z wypowiedzi pana prezydenta wynikało z tego, że Pakt Północnoatlantycki przestaje być obronnym, czekającym na uderzenie przeciwnika a będzie działał prewencyjnie. Później to jednak było nieco poprawione i stonowane, że to będzie błyskawiczna reakcja w przypadku uderzenia, a więc de facto nadal pozostaje paktem obronnym i nie będzie mógł prowadzić działań wyprzedzających – powiedział Sawicki.
– Myślę, że nawet więcej niż 100 tysięcy w pierwszej wersji się pojawiało, natomiast to są oczywiście dane tajne czy poufne i nie możemy o nich aż tak w taki sposób rozmawiać i minister by tego nie powiedział. Natomiast skrócenie tego do 10 dni jest ważne, ale przez 10 dni wiemy, ile szkód może zrobić duża dobrze zorganizowana armia, choć na szczęście jak pokazała sytuacja w Ukrainie, ta zorganizowana duża armia już tak duża nie jest – dodał.
Sawicki potwierdził, że przedstawiciel ugrupowania pojawi się na zwołanej przez prezydenta na czwartek Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.