Kowalski: Ujawnić majątek milionera Tuska – unijnego emeryta
DoRzeczy.pl: Platforma Obywatelska ruszyła z akcją, w której pokazuje się „milionerów z PiS”. Jest pan jednym z bohaterów bilboardów, gdzie wskazuje się pana zarobki z czasów pracy w spółkach Skarbu Państwa. Jak pan odpowie na krytykę?
Janusz Kowalski: Nie jest żadną tajemnicą, że w latach 2015-2019, przed moją karierą polityczną, przed członkostwem w partii politycznej i byciem posłem, pracowałem w biznesie m.in. w PGNiG, gdzie zbudowałem zespół, który odzyskał dla Polski 6 mld złotych od Gazpromu. Udało mi się zreformować Polską Spółkę Gazownictwa w 2016 roku, co zaowocowało uratowaniem 1100 miejsc pracy, które Platforma Obywatelska chciała zlikwidować. Dobre wyniki finansowe spółki dały możliwość stworzenia profesjonalnej ligi piłkarzy ręcznych PGNiG Superliga. Doświadczenie w biznesie wykorzystałem również inicjując największą od 20 lat reformę Kodeksu Spółek Handlowych w której radykalnie zwiększyliśmy odpowiedzialność osobistą członków rad nadzorczych spółek kapitałowych. Jeśli to się komuś w Platformie nie podoba, to niech pokażą sukcesy swoich ekspertów. Ja wskazuje konkrety, tak się określa każdego dobrego managera.
Opozycja twierdzi, że jest pan milionerem.
Nie jestem milionerem. Moje oświadczenie majątkowe jest ogólnodostępne, każdy może ocenić mój majątek. Przypominam, że to za naszych rządów radykalnie spadło wynagrodzenie menagerów spółek Skarbu Państwa. Skończyło się eldorado platformiane, a oni nienawidzą mnie również za to, że w pierwszych dniach od wejścia do PGNiG zatrzymałem wypłynięcie gigantycznych do dwóch teatrów powiązanych z opozycją. Były to skandaliczne umowy zawierane i gotowe do realizacji dosłownie w ostatnich dniach rządów ludzi związanych z PO. W sprawie kampanii PO zapowiedziałem pozwy, ponieważ sugeruje się, że jako poseł zarabiałem pieniądze. Nie zarabiałem, to ordynarne kłamstwo.
Jednocześnie PiS rozpoczyna akcję dotyczącą przypominania skorumpowanych osób związanych z gabinetem Tuska. To dobra droga?
Trzeba o tym mówić, ponieważ ci ludzie mogą wrócić do władzy. Staram się od kilku lat doprowadzić do prostej rzeczy: domagam się ujawnienia majątku Tuska. Szef największej partii opozycyjnej ukrywa swój majątek. Przez pięć lat nic nie robienia w Brukseli, a mówię to z pełną świadomością, bo nawet politycy PO nie potrafią wskazać jego sukcesów, Tusk dochrapał się gigantycznego majątku i najpewniej najwyższej emerytury w Polsce. Dziś stać go na buty za 3 tys. złotych, a jego emerytura sięga kilkudziesięciu tys. złotych. Za pięć lat pełnienia funkcji w UE! Proszę mi wskazać nauczyciela, rolnika, urzędnika, który po przepracowaniu 40 lat ma taką emeryturę? Dlatego koniecznie musimy ujawnić majątek Tuska.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.