Lisiecki: Czego obawia się Donald Tusk? Dlaczego nie chce ujawnić majątku?
DoRzeczy.pl: Dlaczego w pana ocenie tacy politycy jak Donald Tusk czy Sławomir Mentzen powinni ujawnić swoje majątki? Przecież nie mają takiego obowiązku.
Paweł Lisiecki: Z jednej strony nie mają oni obowiązku ujawnienia majątku, ale z drugiej, od nas polityków wymaga się trochę więcej niż od innych. Jeżeli ktoś aspiruje do piastowania najważniejszych stanowisk w państwie, to moim zdaniem powinien dostosować się do ogólnych norm, które przez społeczeństwo są wymagane. Kolejna kwestia to uczciwość. Przecież mówimy o osobach, które niczego nie ukradły, dlatego zatem obawiają się ujawnić majątek? Donald Tusk wszystkim wytyka zarobki, zatem dobrze byłoby poznać jego majątek. Możliwe, że lider PO obawia się ujawnienia majątku, ponieważ może on okazać się większy od posiadanego majątku przez osoby, które krytykuje.
Mamy jednak różnicę między Tuskiem a Mentzenem. Ten pierwszy zarobił wszystko w instytucjach publicznych, drugi na własnej działalności.
Zgadza się. Lider Konfederacji zarobił wszystko sam, ciężką pracą, natomiast w tym przypadku Donald Tusk tym bardziej powinien ujawnić swój majątek, ponieważ pochodzi on z instytucji publicznych. Jeżeli ktoś nie chce ujawnić majątku, zawsze pojawia się pytanie: dlaczego? Co ma do ukrycia?
Politycy PO atakują obecny rząd za „milionowe” zarobki szefów spółek Skarbu Państwa. Czy może pan powiedzieć, co PiS zrobiło, żeby poziom zarobków w tym sektorze się zmienił?
Różnica w poziomie zarobków z czasów rządu PO-PSL do dzisiejszych jest bardzo duża. Możemy mówić, że w niektórych spółkach zarabia się mniej o 2-3 razy. Pamiętajmy również, że zarobki w tym sektorze muszą być dobre, ponieważ nie udałoby się sprowadzić do niech najlepszych managerów. Dziś wypominanie tych zarobków przez polityków PO jest jedną wielką hipokryzją. Za czasów rządów Tuska było prawdziwe eldorado dla managerów, a wyniki kierowanych przez nich spółek były niewspółmiernie niskie do dzisiejszych wyników. Dziś spółki Skarbu Państwa dobrze funkcjonują, zasilają budżet, natomiast w czasach PO-PSL wiele spółek przechodziło w ręce zagranicznych rąk, jak SPEC Warszawa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.