Amunicja kasetowa przestała być "zakazana"
Ciekawym przykładem tego zabiegu zdaje się sposób relacjonowania w Polsce użycia tzw. amunicji kasetowej. Do niedawna – sprawa wydawała się prosta. "Zbrodniarze i ludobójcy – dowody na okrucieństwo Rosjan" – grzmiały tytuły portalu wPolityce.pl. Wykorzystanie "zabronionej przez konwencję genewską" amunicji kasetowej miało być zbrodnią wojenną i "ludobójstwem narodu ukraińskiego". Amunicja taka została przecież definitywnie "zakazana przez prawo międzynarodowe". Użycie podobnej broni stanowiło kolejną "zbrodnię przeciw ludzkości" i niepodważalny dowód zezwierzęcenia zbrodniczych "orków".
Inne media, choć mniej rozemocjonowane – śpiewały w tym samym chórze. "Bomby kasetowe na Ukrainie? Są zabronione. Zabijają głównie cywilów" – głosił przed rokiem tytuł artykułu w portalu Wirtualna Polska. Informując o ostrzelaniu przez Rosjan Charkowa, amunicję kasetową nazwano "bronią, która jest zakazana i niezgodna z międzynarodowymi konwencjami. Użycie jej może być uznane za zbrodnię wojenną".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.