Sikorski zmienił zdanie ws. startu w wyborach. "Ustaliliśmy z Donaldem Tuskiem..."

Dodano:
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło: PAP / Jacek Turczyk
W środę europoseł Radosław Sikorski żartował z doniesień mediów, że rezygnuje ze startu w jesiennych wyborach. Dzisiaj polityk potwierdził te informacje.

W środę pisaliśmy o doniesieniach tygodnika "Wprost", który podał, że były szef MSZ, Radosław Sikorski zrezygnował z kandydowania w jesiennych wyborach. Powodem ma być spór z liderem PO Donaldem Tuskiem.

"Radek chyba obraził się na Tuska"

– Miał zostawić Europarlament dla stanowiska posła? Chciał zostać marszałkiem Senatu, ale Donald się na to nie zgodził – relacjonuje jeden ze znajomych Sikorskiego w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".

Jak ustalili dziennikarze gazety, były szef MSZ chciał kandydować jesienią do parlamentu, jednak na drodze tym planom stanął lider PO Donald Tusk. Były premier miał bowiem odmówić Sikorskiemu stanowiska w Senacie, które – rzekomo – obiecał byłemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi.

– Radek chyba obraził się za to na Tuska i zdecydował w ogóle nie startować – tłumaczy rozmówca "Wprostu".

Tekst na temat politycznej przyszłości Sikorskiego, polityk skomentował na Twitterze. "Wracając spod Bachmutu człowiek przywraca łączność i pierwsze co widzi to jak psychoprawicowa prasa powiela konfabulacje prof. Joanny Miziołek (z tygodnika "Wprost" - red.). Boże, chyba wolę zostać na froncie" – napisał europoseł.

Sikorski nie kandyduje w wyborach

W czwartek, na antenie TVN24, były szef MSZ zmienił jednak zdanie i poinformował, że... nie weźmie udziału w jesiennych wyborach.

W programie "Fakty po Faktach" europoseł został zapytany przez dziennikarza o medialne doniesienia na swój temat. – Ustaliliśmy z Donaldem Tuskiem, że gdybym kandydował u siebie do Sejmu czy Senatu, to musiałbym prowadzić kampanię w swoim okręgu – tłumaczył w odpowiedzi polityk.

– Nie kandydując tym razem, mogę pomóc koleżankom i kolegom w całym kraju. I to zamierzam robić – dodał były minister spraw zagranicznych.

Europoseł dopytywany czy w związku z tą decyzją planuje ponownie walczyć o miejsce w Parlamencie Europejskim odpowiedział: "A potem zobaczymy".

Źródło: TVN24 / wprost.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...