Zełenski: Wojna wraca na terytorium Rosji
Ukraina po raz kolejny wykorzystała drony do zaatakowania Rosji. W nocy z soboty na niedzielę do Moskwy dotarły trzy drony, z czego jeden zestrzelono na przedmieściach stolicy, a kolejne spadły na biurowce "Moskwa-City" w centrum miasta.
Komentując sytuację na froncie Zełenski stwierdził, że "stopniowo wojna wraca na terytorium Rosji - do jej symbolicznych centrów i baz wojskowych i jest to nieunikniony, naturalny i w pełni sprawiedliwy proces".
Ukraiński prezydent podkreślił, że rosyjska agresja "zbankrutowała" na polu bitwy. "Dziś już 522. dzień tak zwanej specjalnej operacji wojskowej, którą rosyjskie władze obliczyły na tydzień - dwa. Ukraina staje się silniejsza" - stwierdził Zełenski.
Postępy na froncie
Wcześniej natomiast dowódca Sił Obrony na kierunku taurydzkim, gen. Ołeksandr Tarnawski przekazał, że na kierunku taurydzkim na południu Ukrainy wojska ukraińskie posuwają się do przodu.
"Na kierunku taurydzkim Siły Obrony posuwają się do przodu. W ciągu ostatniej doby straty wroga – zabici i ranni – to ponad dwie kompanie. Zniszczyliśmy ponad 20 jednostek sprzętu wojskowego przeciwnika” – napisał.
Odbicie Krymu
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow powiedział w zeszłym tygodniu, że siły ukraińskie "wkrótce” wkroczą na terytorium Krymu. A brytyjski minister obrony Ben Wallace powiedział latem, że ukraińskie siły zbrojne są zdolne do wyzwolenia Krymu do końca roku.
Ponadto, jak zauważyli eksperci, regularne akty sabotażu na Krymie są niezbędnym etapem przygotowawczym przed bezpośrednim atakiem na sam półwysep. Ponieważ do czasu zbliżenia się Sił Zbrojnych Ukrainy do Krymu, liczne obiekty wojskowe należące do Rosjan muszą zostać zniszczone.