Lobbing w Sejmie? Poseł Wolnościowców zawiadamia CBA
Przypomnijmy, że podczas posiedzenia Sejmu w połowie lipca zostały zgłoszono poprawki dotyczące rynku farmaceutycznego. W czym problem? W tym, że zgłoszono je do "projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw”. Było to o tyle zaskakujące, że złożył ją poseł PiS Adam Gawęda, który nigdy wcześniej nie przejawiał zainteresowania prawem farmaceutycznym. "Zasadne jest (…) uzupełnienie istniejących rozwiązań o mechanizm zapewniający wprost kontrolę antykoncentracyjną również poza postepowaniami administracyjnymi” – stwierdził w uzasadnieniu parlamentarzysta. Innymi słowy, do ustawy niemającej nic wspólnego ze zdrowiem dodano w ostatniej chwili niekonsultowane z nikim zmiany dotyczące rynku farmaceutycznego.
Co więcej, poprawki zgłoszono bez oceny skutków regulacji, bez konsultacji społecznych i przy negatywnej opinii Sejmowego Biura Legislacyjnego. Zwróciliśmy się w tej sprawie do posła Gawędy z prośbą o komentarz, ale do czasu publikacji tekstu nam nie odpowiedział.
Co wrzucono do ustawy?
Poprawki posła Gawędy znacząco zaostrzają prawo farmaceutyczne i w opinii branżowych mediów są wymierzone w sieci apteczne. Jak twierdzą eksperci, po wejściu w życie proponowanych przepisów sieci nie tylko będą miały trudności z dokonywaniem akwizycji, ale też może dojść do cofania zezwoleń na już działające apteki. Jedyny punkt, w którym poprawki mają charakter liberalizujący, dotyczy hurtowni farmaceutycznych, które w myśl nowych przepisów mają być kontrolowane przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny co trzy lata, a nie co pięć lat, jak do tej pory.
Jako pierwszy zwrócił na to uwagę Łukasz Waligórski, redaktor naczelny branżowego serwisu mgr.farm, który napisał na Twitterze: „Tyle się mówi i pisze o AdA 2.0 w kontekście aptek. Tymczasem ustawa wprowadza też pewne zmiany istotne dla hurtowni farmaceutycznych. Chodzi o ich kontrole przez GIF, które mają się odbywać rzadziej niż do tej pory. Nie co 3 lata, tylko co 5 lat”..- napisał.
I to właśnie tego zapisu dotyczy zawiadomienie posła Wolnościowców Jakuba Kuleszy wysłane do szefa CBA płk. Andrzeja Stróżnego. „Zwracam się do Pana Pułkownika z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli ze strony Centralnego Biura Antykorupcyjnego ww. procesu legislacyjnego pod kątem ewentualnych nielegalnych działań o charakterze lobbingowym“ – czytamy w piśmie, z którym zapoznał się portal DoRzeczy.pl.
"Przyjęcie poprawki przez Komisję, przy aprobacie Ministra Rozwoju i Technologii Waldemara Budy, nie zostało poprzedzone jakąkolwiek szerszą dyskusją na temat skutków wejścia w życie tych regulacji, ani (w zakresie przepisów dotyczących kontroli hurtowni) jakimkolwiek wskazaniem ‘ratio legis’ ich uchwalenia. Parlamentarzyści nie zostali także w jakikolwiek sposób poinformowani o tym, kto był autorem zgłaszanej poprawki i w jaki sposób dotarła ona do zgłaszającego ją Posła na Sejm RP i popierającego ją Ministra Rozwoju i Technologii" – czytamy w zawiadomieniu. Minister rozwoju Waldemar Buda, do którego zwróciliśmy się o komentarz, także nie znalazł czasu na rozmowę z nami.
Co dalej z wojną z mafia lekową?
Kulesza wskazuje dalej, że poprawka zgłoszona przez posła Adama Gawędę utrudni walkę z „mafią lekową”, której rząd PiS kilka lat temu wydał wojnę: „Oznacza to, że nadzór Inspekcji nad działalnością hurtowni farmaceutycznych ulegnie zdecydowanemu osłabieniu. Sami politycy Prawa i Sprawiedliwości na przestrzeni ostatnich lat kilkakrotnie podejmowali inicjatywy zmierzające do skuteczniejszej walki z „mafią lekową”. Tymczasem poprawkę złożoną przez posła Adama Gawędę, popartą przez ministra Waldemara Budę i uchwaloną głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości ocenić należy jako zaprzeczającą tym deklaracjom i utrudniającą prowadzenie nadzoru nad rynkiem hurtowego obrotu lekami w Polsce“.
Kulesza dalej zwraca uwagę, że propozycja posła Gawędy jest "niewątpliwie przychylna dla właścicieli hurtowni farmaceutycznych działających w Polsce". "Jednocześnie jest skrajnie niekorzystna dla większości podmiotów prowadzących w Polsce apteki. W konsekwencji, uchwalenie tych zmian prowadzić może do pogłębienia nierówności polskiego rynku aptecznego wobec hurtowni farmaceutycznych. Ta koincydencja pomiędzy oczywistym interesem hurtowni farmaceutycznych, a poprawką zgłoszoną przez jednego z parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości rodzi uzasadnione pytania o faktyczne autorstwo zaproponowanych przez Posła Adama Gawędę zmian w prawie, a także obawy, czy fakt zgłoszenia propozycji takich zmian w prawie w tak ekstraordynaryjnej formie nie stanowi realizacji interesów konkretnych podmiotów" – ocenia poseł Wolnościowców.
"Z punktu widzenia potrzeby ochrony interesów polskich pacjentów niezbędne jest zbadanie czy wszelkie przepisy i procedury dotyczące działalności lobbingowej oraz przeciwdziałania korupcji zostały w tym przypadku dochowane" – kończy Kulesza.
Poprawka posła Gawędy już zyskała w mediach miano „Apteki dla aptekarza 2”. Od wejście w życie tzw. "Apteki dla aptekarza" w 2017 r., liczba aptek w Polsce sukcesywnie spada. Obecnie na polskim rynku funkcjonuje 11600 aktywnych aptek ogólnodostępnych – ponad 2 tys. mniej, niż w momencie wejścia w życie omawianej nowelizacji. To oznacza, że od czasu jej wejścia w życie dzień w dzień zamyka się w Polsce jedna apteka.
W zeszłym tygodniu ustawą wprowadzającą „Aptekę dla aptekarza 2” zajmował się Senat, a senatorowie zdecydowali o wprowadzeniu do niej jednej poprawki. Ustawa wróci więc do Sejmu, którego najbliższe posiedzenie planowane jest na połowę sierpnia.