Banaś: Jarosław Kaczyński to bandyta w garniturze
Gościem w piątkowym programie "Rzecz o polityce" był Jakub Banaś, kandydat Konfederacji w wyborach do Sejmu. Syn szefa NIK startuje z numeru drugiego listy warszawskiej.
Banaś: Kaczyński to bandyta
Rozmowa dotyczyła m.in. sytuacji na przedwyborczej scenie politycznej, powodów zaangażowania się w politykę przez Banasia, jego przewidywań co do układu władzy po październiku, przyczyn niepowodzenia projektu politycznego Pawła Kukiza, szans Konfederacji, kwestii ustroju w Polsce, szczególnie zagrożenia związanego z dominacją wielkich korporacji i konieczności uwolnienia gospodarki, a także projektu nadania uprawnień prokuratorskich Najwyższej Izbie Kontroli.
Banaś przekonywał bowiem, że jeśli PiS wygra wybory, NIK pozostanie ostatnią instytucją niezależną do układu rządzącego.
W jednym z ostatnich wątków Banaś został zapytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, że pomysły Konfederacji to "pomysły szaleńców, dzieciaków".
– Jarosław Kaczyński jest starszym panem, który jest już odklejony od rzeczywistości, z butą i arogancją mówiący o świecie. Uważający ludzi, którzy mają 40 lat za gówniarzy, używający inwektyw w stosunku do innych typu „ryży”. Przecież to jest facet, który odkleił się od rzeczywistości i stracił dobre maniery. Pozuje na kulturalnego, dobrego, starszego pana z inteligenckiego Żoliborza, a to jest po prostu zwykły bandyta w garniturze – powiedział Banaś.
Kandydat Konfederacji
W lipcu podczas konferencji prasowej przed siedzibą Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie politycy Konfederacji zaprezentowali liderów listy w okręgu numer 19 (Warszawa i zagranica) w wyborach do Sejmu. Jednym z kandydatów będzie syn prezesa NIK Mariana Banasia – Jakub Banaś.
"Jedynką" na liście będzie lider Nowej Nadziei, współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen. Natomiast z trzeciej pozycji wystartuje szef warszawskich struktur Ruchu Narodowego Aleksander Kowaliński.
Trzy postulaty
Banaś przekazał, że startuje do wyborów z trzema głównymi postulatami. Pierwszym z nich jest wprowadzenie "ustawy Wilczka 2.0", która ma odchudzić biurokrację i umożliwić łatwiejsze prowadzenie biznesu w Polsce. Państwo ma być "silne, sprawne i efektywne".
Drugim z postulatów jest "rozliczenie PiS-u". Zdaniem syna prezesa NIK, partia Jarosława Kaczyńskiego "to formacja, która kradnie, kłamie i korumpuje na skalę przemysłową".
Ostatnim pomysłem Banasia, z jakim będzie próbował dostać się do parlamentu, jest reforma Najwyższej Izby Kontroli polegająca na zwiększeniu jest kompetencji i możliwości ścigania nieprawidłowości urzędników. Mają w tym pomóc "uprawnienia prokuratorskie na podobnej zasadzie, jak ma IPN".
– Wtedy niezależne sądy będą mogły same decydować o materiale zgromadzonym przez NIK, a nie upolityczniona prokuratura, która jest zbrojnym ramieniem partii rządzącej – powiedział Jakub Banaś.