Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Minister Niedzielski złamał prawo
– Od strony prawnej doszło do sytuacji, w której pan minister Niedzielski złamał prawo do prywatności – powiedział Rosati w programie "Onet Rano".
Prawo do prywatności
Prawnik tłumaczył, że prawo do prywatności jest to podstawowe prawo istniejące właśnie po to, żeby władza publiczna nie mogła ustalać, co robimy w domu, w pracy, w życiu prywatnym, czy zawodowym.
– Mamy prawo do tego, żeby państwo gwarantowało nam prawną ochronę tego prawa. W kontekście władzy publicznej musimy pamiętać, że władza zawsze może działać tylko w granicach prawa, czyli może zrobić tyle, na ile jej pozwala przepis prawa i nie odwrotnie – przypomniał, nawiązując do zasady legalizmu wyrażonej w artykule 7 Konstytucji RP.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Stało się coś groźnego
Rosati wskazał, że stało się coś groźnego dla wszystkich, niezależnie od wykonywanego zawody czy miejsca zamieszkania. – Władza w sytuacji, w której poczuła się skrytykowana, postanowiła pójść po bandzie, czyli złamać prawo do prywatności – powiedział, dodając, że reakcja ministra była jednocześnie nieproporcjonalna.
– Niestety to niszczy zaufanie do państwa. Są lepsze i gorsze demokracje, natomiast każda relacja w państwie opiera się na zaufaniu i to zaufanie jest już chyba nie nadwątlone, tylko dzisiaj zastanawiamy się, czy jutro, tylko dlatego, że chcemy skrytykować władzę, nie dowiemy się, na jakie choroby cierpimy, jakie mamy inne historie, do których władza ma dostęp – powiedział szef NRA.
Naczelna Rada Lekarska zawiadomiła prokuraturę
Cała sprawa wybuchła w mediach w piątek, kiedy Adam Niedzielski zamieścił na Twitterze wpis, w którym zdementował nieprawdziwe jego zdaniem informacje przekazane przez TVN24. Według relacji stacji, pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez dwa dni recept na leki przeciwbólowe. Minister napisał, że jeden z lekarzy wystawił dla siebie receptę na leki grupy psychotropowych i przeciwbólowych.
W reakcji Naczelna Izba Lekarska zapowiedziała, że złoży do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. Natomiast minister wydał oświadczenie, w którym wskazał, że rozpowszechniane przez opozycję i środowisko lekarskie twierdzenia o złamaniu przez niego prawa są fałszywe.