To nie był tylko "wymysł jednego biura". Tradycyjni katolicy na celowniku FBI
W styczniu na jaw wyszła notatka służbowa oddziału Federalnego Biura Śledczego (ang. Federal Bureau of Investigation, FBI) w Richmond w Wirginii. Notatka uznaje, że "radykalno-tradycjonalistyczni katolicy" to "rasowo lub etnicznie motywowani ekstremiści". Ujawniona notatka spotkała się z krytyką ze strony Republikanów. Amerykańskie służby szybko ogłosiły usunięcie notki z obiegu.
"Kwatera główna szybko podjęła działania zmierzające do usunięcia dokumentu z systemów FBI i przeprowadzenia przeglądu podstawy dokumentu" – przekazało FBI stacji Fox News.
W lutym sygnalista Kyle Seraphin, były agent FBI, ujawnił wewnętrzny raport kontrwywiadu dotyczący inwigilacji tradycyjnych katolików. Oddział FBI w Richmond postanowił wziąć ich na celownik, żeby "chronić obywateli stanu przed zagrożeniem białej supremacji". W swoim raporcie agenci wymieniają z nazwy zarówno Bractwo św. Piusa X, jak i Bractwo św. Piotra.
Współpraca trzech oddziałów
Zeznając przed Kongresem dyrektor FBI Christopher A. Wray stwierdził, że notka była "pojedynczym produktem jednego biura". Nowo ujawnione dokumenty pokazują jednak, że w stworzenie notki zaangażowane były oddziały FBI w Portland i w Los Angeles.
Republikańscy kongresmeni Jim Jordan i Mike Johnson, przewodzący Komitetowi Sprawiedliwości Izby Reprezentantów, przekazali, że "zarówno biura terenowe FBI Portland, jak i FBI w Los Angeles były zaangażowane lub przyczyniły się do stworzenia oceny FBI tradycyjnych katolików jako potencjalnych krajowych terrorystów". Wynika to z przedstawionej 25 lipca przez FBI nowej wersji dokumentu z Richmond, z mniejszą ilością poprawek.
"Najbardziej niepokojąca ze wszystkich nowo sporządzona wersja dokumentu wyraźnie stwierdza, że FBI w Richmond współpracowało z FBI w Portland w przygotowaniu oceny" – napisali kongresmeni.