Bochenek: Kołodziejczak na listach PO to piękna katastrofa
W czwartkowym programie telewizji Polsat "Graffiti" rzecznik PiS Rafał Bochenek mówił na temat zbliżających się wyborów parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość nie podało jeszcze list swoich kandydatów. Bochenek nie chciał podać żadnego terminu ich ogłoszenia, poza stwierdzeniem, że odbędzie się to przed ustawowym 6 września.
Piękna katastrofa PO
Swoje listy ogłosiła za to Koalicja Obywatelska. Zdaniem polityka PiS, wygrana w wyścigu o zgłoszenie kandydatów nie przełoży się na zwycięstwo parlamentarne. Nieraz bowiem PO pierwsza zaczynała zbiórki podpisów, żeby później przegrać w wyborach. Obecne ogłoszenie list przez PO będzie mieć zdaniem Bochenka raczej odwrotny skutek. Polityk wskazał na reakcje, jakie wywołało podanie do wiadomości startu z list Koalicji Obywatelskiej Michała Kołodziejczaka, lidera AgroUnii.
– To była piękna katastrofa zaprezentowana przed milionami słuchaczy – komentował Bochenek. Po ogłoszeniu startu Kołodziejczaka politykowi szybko wypomniano jego ostrą krytykę rządów PO-PSL. W mediach społecznościowych zaczął krążyć fragment rozmowy z Kołodziejczakiem, w której ten stwierdził, że "Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu i zrobił z nas kraj koczowniczy".
Kołodziejczak "politykiem prorosyjskim"
Obecną woltę lidera AgroUnii Bochenek nazwał "zdradą polskiej wsi". Nazwał także Kołodziejczaka politykiem prorosyjskim ze względu na jego stosunek do Ukrainy.
– My nie jesteśmy w stanie dogadać się z panem Kołodziejczakiem z uwagi na to, że pan Kołodziejczak jednak jest politykiem prorosyjskim. Proszę sobie przypomnieć, co mówił o wsparciu dla Ukrainy w obliczu agresji rosyjskiej właśnie na to państwo. Jak krytykował rząd Polski za to, że pokłóciliśmy się z Rosją – tłumaczył polityk. W podobnym tonie komentował to premier Mateusz Morawiecki, który zarzucił PO, że mają na listach "sympatyka Putina".
Bochenek odniósł się w rozmowie także do kwestii debaty między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem. Przewodniczący PO nie jest jego zdaniem wiarygodnym rozmówcą, gdyż cały czas mówi co innego. Na dodatek jest jedynie przedstawicielem Manfreda Webera na Polskę. To z przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej PiS chciałby przeprowadzić debatę przedwyborczą.