"Putin musi wybierać". Osłabienie rubla zwiększa presję na Kreml
Sankcje wymierzone w Rosję, w tym ograniczenia importu kluczowych rosyjskich towarów i wynikające z nich załamanie rubla, ostatecznie zmuszą prezydenta Rosji Władimira Putina do wyboru między kontynuowaniem wojny a ratowaniem swojej gospodarki.
Putin musi wybierać
Według "The Washington Post" osłabienie rubla jest jedną z najbardziej oczywistych oznak obciążenia rosyjskiej gospodarki. Skutki sankcji wywarły presję na krajową walutę, prowadząc do jednej z najostrzejszych dewaluacji na rynku w tym roku.
Od lipca Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na ponad 3600 rosyjskich osób fizycznych i prawnych, statków i samolotów. Cele amerykańskich sankcji obejmowały 10 największych rosyjskich banków, producentów wojskowych i przedstawicieli rządu aż do Władimira Putina.
Z kolei liczba unijnych sankcji przekroczyła 1800. Do największych i najważniejszych należą skoordynowane zamrożenie przez zachodnie rządy około 300 miliardów dolarów aktywów rosyjskiego banku centralnego przetrzymywanych za granicą oraz embargo na ropę. Istnieją również ograniczenia w eksporcie technologii wykorzystywanych do celów wojskowych. Dodatkowe sankcje obejmują zamrożenie aktywów, ograniczenia bankowe i handlowe oraz inne sankcje finansowe skierowane przeciwko rosyjskim osobom i podmiotom.
Dochody Rosji ze sprzedaży ropy były w lipcu o 41 proc. niższe niż rok wcześniej. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących – różnica między eksportem a importem – zmniejszyła się o ponad 140 miliardów dolarów w pierwszych siedmiu miesiącach 2023 roku w porównaniu z rokiem poprzednim.
Zgodnie z artykułem, USA i ich sojusznicy planują zaprzestać obchodzenia i uchylania się od sankcji i ograniczeń handlowych, zwłaszcza za pośrednictwem krajów trzecich. Jednym z możliwych kroków mogłoby być zaostrzenie tzw. sankcji wtórnych wobec stron trzecich – takich jak firmy z siedzibą w Turcji czy Chinach – za prowadzenie interesów z objętymi sankcjami rosyjskimi osobami lub podmiotami.