Hołdys: Symetryści to współczesna wersja szmalcowników

Dodano:
Zbigniew Hołdys podczas briefingu prasowego przed wyjazdem na Tour de Konstytucja przed Biurem RPO w Warszawie Źródło: PAP / Marcin Obara
Symetryści to współczesna wersja szmalcowników – uważa Zbigniew Hołdys. Były muzyk odniósł się w ten sposób do afery na Campusie Polska Rafała Trzaskowskiego.

Jeden z paneli podczas Campusu Polska Przyszłości miał poprowadzić Marcin Meller. Miała to być dyskusja symetrystów z udziałem Dominiki Sitnickiej, Grzegorza Sroczyńskiego i Jana Wróbla. Meller poinformował jednak na Facebooku, że do żadnej dyskusji nie dojdzie.

"Zadzwonili do mnie organizatorzy Campusu z pytaniem czy mogę poprowadzić panel bez Grzegorza Sroczyńskiego. Odpowiedziałem, że nie ma takiej możliwości. W związku z czym usłyszałem, że zaproszenie zostaje wycofane" – napisał Meller w mediach społecznościowych. Campus Polska wydał specjalne oświadczenie, w którym podkreślono, że dialog jest fundamentem cyklicznej imprezy.

Wobec takich kroków, w wydarzeniu nie wezmą udziału aktywiści klimatyczni z grupy Wschód, dziennikarz Maciej Orłoś, a także historyk i dziennikarz OKO.press Adam Leszczyński.

Hołdys pisze o szmalcownikach

Ta postawa nie podoba się jednak nie tylko organizatorom imprezy, ale również niektórym zwolennikom Platformy Obywatelskiej. "Żadna PiS-owska afera, żaden akt choćby zupełnie ordynarnego złamania prawa przez władzę, a było tego przez ostatnie lata po kokardę, nie wywołał u symetrystów i mediarobów takiej furii i takich protestów jak sytuacja, gdy sami dostali lekko po łapkach i zostali delikatnie uszczypnięci w pupkę. Wybitnie wrażliwe towarzystwo, niestety tylko na własnym punkcie" –napisał Tomasz Lis na portalu X.

Ostrzej sprawę podsumował Zbigniew Hołdys. "Strategia symetrystów: przyjąć zaproszenie od Nitrasa, sponiewierać w audycji Tuska, PO i jej sympatyków, wyzywając ich od trolli i kundelków, a kiedy Nitras wycofa zaproszenie, rozjechać go i próbować skompromitować Campus. Symetryści to współczesna wersja szmalcowników" – stwierdził w komentarzu na portalu X.

Również Magdalena Środa zabrała głos w sprawie. "Niefrasobliwi celebryci tacy jak Meller postanowili pokazać, że wolność zgrywy jest ważniejsza niż mobilizacja wyborcza. Meller stanął za Sroczyńskim, za Mellerem stanął Żakowski - i wszyscy ci panowie będą potem ubolewać, dlaczego opozycja nie wygrała wyborów, choć sami trudzą się rozsiewaniem wątpliwości i dąsów wobec demokracji" – napisała.

Środa podkreśla, że "dziś jest czas mobilizacji wszystkich sił" w celu pokonania PiS. Jak dodaje w swoim wpisie na Facebooku, "narcyzm dziennikarskich celebrytów wkrótce może nas zgubić".


Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...