Układ z Rosją? Zełenski: Nie będzie wymiany na terytorium
Podczas wizyty w Holandii prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział na pytanie o prawdopodobieństwo rozmów pokojowych z Rosją.
Zełenski powiedział, że ukraińska formuła pokojowa jest jedynym dokumentem, na podstawie którego mogą odbywać się negocjacje pokojowe. Wykluczył też pomysł wymiany terytorium Ukrainy na jakiekolwiek korzyści
– Mamy jeden dokument, mamy formułę pokojową, mamy jeden cel – pokój. Zdefiniowaliśmy, jak go postrzegamy i jesteśmy gotowi do otwartej dyskusji z naszymi kolegami. Dla pokoju najlepsze jest to, że jesteśmy po tej samej stronie. Po stronie sprawiedliwego pokoju i pełnego przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy – powiedział ukraiński prezydent.
Jednocześnie polityk podkreślił potrzebę sprawiedliwości i wzięcia przez Rosję odpowiedzialności za swoje zbrodnie, w tym zestrzelenie malezyjskiego Boeinga MH-17, okrucieństwa w Buczy i dewastację Mariupola. Wcześniej Andrij Jermak, szef Biura Prezydenta Ukrainy, powiedział, że Ukraina planuje zorganizować dwa szczyty w sprawie formuły pokojowej prezydenta Zełenskiego, z których jeden miałby się odbyć z udziałem Rosji.
Ważny urzędnik USA: Jest taka opcja
Tymczasem Tom Malinowski, były kongresmen z ramienia Demokratów oraz zastępcą sekretarza stanu ds. demokracji, praw człowieka i pracy w administracji Baracka Obamy, pokazuje scenariusz, w którym Kijów rezygnuje z części okupowanych terytoriów na rzecz Rosji.
"W tym scenariuszu Stany Zjednoczone dałyby ukraińskiej armii wszystko, czego potrzebuje, aby posunąć się jak najdalej w kontrofensywie. W odpowiednim momencie w przyszłym roku, Ukraina ogłosiłaby przerwę w ofensywnych operacjach wojskowych i skupiła się przede wszystkim na obronie i odbudowie wyzwolonych obszarów, jednocześnie integrując się z zachodnimi instytucjami. Następnie na szczycie w Waszyngtonie w lipcu 2024 r. NATO zaprosi Ukrainę do sojuszu, gwarantującego bezpieczeństwo całego terytorium kontrolowanego wówczas przez ukraiński rząd na mocy art. 5 traktatu NATO" – wskazuje ekspert związany blisko z obecnym sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
To oznacza, że nie wyklucza się, iż część ziem, których Ukraina nie zdoła odzyskać mniej więcej do połowy 2024 r., pozostanie pod kontrolą Rosji.