Układ z Rosją? Zełenski: Nie będzie wymiany na terytorium

Układ z Rosją? Zełenski: Nie będzie wymiany na terytorium

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło:PAP/EPA / Rob Engelaar
Prezydent Ukrainy wyklucza jakiekolwiek ustępstwa terytorialne wobec Rosji.

Podczas wizyty w Holandii prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział na pytanie o prawdopodobieństwo rozmów pokojowych z Rosją.

Zełenski powiedział, że ukraińska formuła pokojowa jest jedynym dokumentem, na podstawie którego mogą odbywać się negocjacje pokojowe. Wykluczył też pomysł wymiany terytorium Ukrainy na jakiekolwiek korzyści

– Mamy jeden dokument, mamy formułę pokojową, mamy jeden cel – pokój. Zdefiniowaliśmy, jak go postrzegamy i jesteśmy gotowi do otwartej dyskusji z naszymi kolegami. Dla pokoju najlepsze jest to, że jesteśmy po tej samej stronie. Po stronie sprawiedliwego pokoju i pełnego przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy – powiedział ukraiński prezydent.

Jednocześnie polityk podkreślił potrzebę sprawiedliwości i wzięcia przez Rosję odpowiedzialności za swoje zbrodnie, w tym zestrzelenie malezyjskiego Boeinga MH-17, okrucieństwa w Buczy i dewastację Mariupola. Wcześniej Andrij Jermak, szef Biura Prezydenta Ukrainy, powiedział, że Ukraina planuje zorganizować dwa szczyty w sprawie formuły pokojowej prezydenta Zełenskiego, z których jeden miałby się odbyć z udziałem Rosji.

Ważny urzędnik USA: Jest taka opcja

Tymczasem Tom Malinowski, były kongresmen z ramienia Demokratów oraz zastępcą sekretarza stanu ds. demokracji, praw człowieka i pracy w administracji Baracka Obamy, pokazuje scenariusz, w którym Kijów rezygnuje z części okupowanych terytoriów na rzecz Rosji.

"W tym scenariuszu Stany Zjednoczone dałyby ukraińskiej armii wszystko, czego potrzebuje, aby posunąć się jak najdalej w kontrofensywie. W odpowiednim momencie w przyszłym roku, Ukraina ogłosiłaby przerwę w ofensywnych operacjach wojskowych i skupiła się przede wszystkim na obronie i odbudowie wyzwolonych obszarów, jednocześnie integrując się z zachodnimi instytucjami. Następnie na szczycie w Waszyngtonie w lipcu 2024 r. NATO zaprosi Ukrainę do sojuszu, gwarantującego bezpieczeństwo całego terytorium kontrolowanego wówczas przez ukraiński rząd na mocy art. 5 traktatu NATO" – wskazuje ekspert związany blisko z obecnym sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.

To oznacza, że nie wyklucza się, iż część ziem, których Ukraina nie zdoła odzyskać mniej więcej do połowy 2024 r., pozostanie pod kontrolą Rosji.

Czytaj też:
Dlaczego kontrofensywa idzie wolno? Wicepremier Ukrainy: Nie ma broni i sankcji

Źródło: X / pravda.com.ua
Czytaj także