"Lepiej niech uciekają". Budanow: Możemy uderzyć w każdą część Krymu
– W tej chwili jesteśmy w stanie uderzyć w dowolną część tymczasowo okupowanej Autonomicznej Republiki Krymu. Możemy dotrzeć do wroga w absolutnie dowolnej części półwyspu – powiedział w wywiadzie udzielonym Radiu Swoboda.
– Lepiej niech ci, którzy zrobili coś złego, uciekają. A ci, którzy czekają na przybycie sił ukraińskich, muszą się przygotować i zrobić wszystko, żeby pomóc, przede wszystkim pomagając agencjom wywiadowczym, a potem pomagając żołnierzom, którzy otwarcie wkroczą na terytorium – wyjaśnił Budanow.
Wskazał, że aby wspierać wojsko, trzeba "stworzyć sprzyjające warunki". – Aby stało się to szybciej. I tak bezkrwawo, jak to możliwe – podkreślił szef wywiadu wojskowego. Kyryło Budanow powiedział, że istnieje wiele różnych opcji wyzwolenia Krymu, ale "nie jest to możliwe bez wystarczającej siły i operacji wojskowych".
Ukraińska Prawda przypomina, że do eksplozji na okupowanym Krymie doszło rankiem 23 sierpnia w pobliżu wsi Ołeniwka na półwyspie Tarchankuckim. Zniszczono rosyjski system rakiet przeciwlotniczych dalekiego i średniego zasięgu S-400 Triumf.
Macron: Chcę wyjaśnić to wszystkim jeszcze raz
Prezydent Francji Emmanuel Macron zabrał głos podczas środowego posiedzenia Platformy Krymskiej. – Paryż w dalszym ciągu uważa przywłaszczenie Krymu i innych okupowanych terytoriów Ukrainy przez Rosję za kategorycznie nielegalne – oznajmił francuski prezydent Emmanuel Macron. Prezydent Francji podkreślił, że aneksja Krymu i Sewastopola przez Rosję była całkowicie nielegalna i naruszała podstawowe zasady prawa międzynarodowego, a sytuacja na półwyspie od tego czasu stale się pogarsza.
– Chcę jeszcze raz wyjaśnić przed wami wszystkimi: Francja nie uznaje ani aneksji terytoriów Ukrainy przez Rosję, ani wyników zorganizowanych tam fikcyjnych wyborów – podkreślił przywódca Francji. Francuskie media wskazują, że może to być pośrednia odpowiedź na słowa byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, który niedawno nazwał perspektywy zwrotu Krymu Ukrainie "iluzorycznymi".