Plan pokojowy Zełenskiego. Prezydent Węgier: Angażujemy się w negocjacje

Dodano:
Prezydent Węgier Katalin Novak Źródło: PAP / Leszek Szymański
Angażujemy się w negocjacje w sprawie formuły pokojowej zaproponowanej przez ukraińskiego prezydenta – oświadczyła Katalina Novak.

W listopadzie ubiegłego roku prezydent Wołodymyr Zełenski przedstawił warunki rozpoczęcia rozmów pokojowych z Rosją, domagając się przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy, poszanowania Karty Narodów Zjednoczonych, odszkodowań za wyrządzone straty, ukarania każdego zbrodniarza wojennego i gwarancji, że rosyjska inwazja militarna nigdy się nie powtórzy. Wcześniej ukraiński przywódca informował, że nie będzie prowadził żadnych negocjacji z obecnymi władzami na Kremlu.

Po doniesieniach medialnych, że Zachód wzywa Kijów do dialogu z Moskwą, Zełenski zaczął mówić o możliwości negocjacji z Federacją Rosyjską, ale pod warunkiem całkowitego wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy i powrotu do granic państwowych z 1991 r.

Węgry zmieniły stanowisko wobec Rosji?

"Uzgodniliśmy, co następuje — jak przystało na sąsiadów, ustanowiliśmy bezpośredni kanał komunikacji między prezydentami, rozpoczynamy przygotowywanie nowego dokumentu w sprawie stosunków między dwoma krajami, angażujemy się w negocjacje w sprawie formuły pokojowej zaproponowanej przez ukraińskiego prezydenta" — napisała w najnowszym komunikacie prezydent Węgier Katalina Novak, cytowana przez dziennik "The Moscow Times". Polityk spotkała się z Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie.

Swego czasu premier Węgier Viktor Orban i inni przedstawiciele węgierskich władz znaleźli się pod ostrzałem sojuszników z Unii Europejskiej i NATO za utrzymywanie bliskich stosunków z Rosją po jej inwazji na Ukrainę. Orban wielokrotnie wzywał do całkowitego zniesienia unijnych sankcji wobec Rosji i wstrzymania dostaw broni dla Ukrainy. Oskarżał też UE o przyczynianie się do przedłużania wojny między Ukrainą a Rosją. Jednak w ostatnich miesiącach w wypowiedziach węgierskich polityków pojawiają się sygnały świadczące o możliwości ograniczenia poparcia dla Moskwy.

Źródło: "The Moscow Times"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...