Niemiecki biznesmen aresztowany za dostarczanie broni do Rosji

Dodano:
Niemieckie służby, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Filip Singer
Niemieckie organy ścigania zatrzymały biznesmena Ulli S. pod zarzutem sprzedaży Rosji uchwytów do karabinów snajperskich i obchodzenia sankcji.

Według śledczych, szef firmy produkującej obrabiarki z Badenii-Wirtembergii dostarczał komponenty rosyjskiemu producentowi broni za pośrednictwem krajów trzecich, korzystając z firm w Szwajcarii i na Litwie.

Kontrakt za 2 mln euro podpisał już w 2015 r., czyli w czasie obowiązywania sankcji za aneksję Krymu. Ograniczenia wprowadzone w 2014 r. zabraniają dostaw do Rosji zarówno broni, jak i towarów podwójnego zastosowania.

Następnie firma Ulli S. przeprowadziła szkolenia w Rosji z obsługi tych maszyn. Kupiła także od swojego partnera karabiny snajperskie o wartości 22 tys. euro do celów testowych. Jednocześnie przedsiębiorca sfałszował datę zawarcia porozumienia, aby ominąć embargo na broń.

10 sierpnia br. biznesmen został zatrzymany we Francji i przewieziony do Niemiec. Organy ścigania RFN przejęły go na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Sąd zezwolił na aresztowanie mężczyzny. Nazwy należących do niego firm nie są ujawniane.

Firmy z Europy zaopatrują armię Rosji

W maju The Insider zidentyfikował 25 europejskich firm, które w dalszym ciągu zaopatrują rosyjskie wojsko w chipy rakietowe, łuski nabojów, bezpieczniki, kamizelki kuloodporne, silniki do okrętów wojennych i inne produkty wojskowe.

Na liście znalazła się m.in. niemiecka firma Vansped Logistics, która na zlecenie Reißaus & Baumberg Maschinenbau GmbH dostarczyła urządzenia technologiczne do produkcji odlewniczej moskiewskiemu przedsiębiorstwu Stan LLC (część Rostec).

Według bazy analiz zamówień publicznych, Stan LLC zawarła 125 umów na łączną kwotę ponad 14 miliardów rubli. Wśród jej klientów znalazł się m.in. Urałwagonzawod – jedyny projektant i producent czołgów w Rosji, a także JSC Kuzniecow – producent silników lotniczych, m.in. do bombowców strategicznych Tu-160.

Źródło: AFP / The Insider / Moscow Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...