Ludzie napadają na sklepy. W tym kraju inflacja wyraźnie przebiła 100 procent
Podatek inflacyjny w Argentynie sięgnął pod koniec sierpnia 113 procent. W zestawieniu rocznym odnotowano wzrost 6,3 proc.
Inflacja w Argentynie
Jednym z rezultatów tej sytuacji jest uciekanie społeczeństwa od waluty krajowej. Ludzie próbują ochronić w ten sposób przynajmniej część odbieranych pieniędzy.
Narastającym problemem są także kradzieże w sklepach i supermarketach. Dziennik "La Nacion" alarmuje, że proceder coraz bardziej się nasila i rozlewa na kolejne prowincje kraju.
Napady na sklepy
"Zaczęło się w minioną sobotę w prowincji Mendoza, a zaraz potem w prowincji Buenos Aires: dziesiątki młodych ludzi wpada do sklepów na motocyklach i zgarniają wszystko, co im wpadnie w rękę. Ci rabusie zabierają nie tylko towar, ale rozwalają wszystko, co po drodze, a niekiedy także podpalają sklepy" – czytamy na stronie "La Nacion".
Na razie wiadomo, że aresztowanych zostało co najmniej kilkadziesiąt osób. W zdecydowanej większości są to ludzie młodzi. "La Nacion" ostrzega, że liczba rabunków rośnie w całym kraju z dnia na dzień.
Tymczasem gubernator prowincji Buenos Aires Axel Kicillof przekazał, że tylko w całym centralnym okręgu kraju liczba aresztowanych uczestników napadów na placówki handlowe, to prawie sto osób.
Akcesja do BRICS?
Od 2024 roku Argentyna prawdopodobnie dołączy do BRICS. Państwa tworzące ten blok zaprosiły do członkostwa ponadto: Arabię Saudyjską, Iran, Egipt, Etiopię i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Obecnie BRICS to związek pięciu państw: Brazylii, Rosji, Indii, Chińskiej Republiki Ludowej i Republiki Południowej Afryki.
Pekinowi zależy na zwerbowaniu do bloku państw, które podzielają chińsko-rosyjską wizję nowego ładu światowego, którego elementem ma być m.in. ograniczenie hegemonii USA na arenie międzynarodowej.
Jednym z elementów działalności BRICS ma być dedolaryzacja świata.