Rosjanie zaatakowali Kijów. Kliczko: Przetrwaliśmy kolejny atak

Dodano:
Witalij Kliczko, mer Kijowa Źródło: PAP / Vladyslav Musiienko
Witalij Kliczko poinformował, że rosyjskie rakiety zaatakowały Kijów. Mer ukraińskiej stolicy przekazał, że nie ma ofiar śmiertelnych, ale wśród rannych są dzieci.

W czwartek w godzinach porannych mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że rosyjskie rakiety przeleciały nad stolicą Ukrainy. W nocy Rosja przeprowadziła ataki na pięć ukraińskich obwodów.

Pierwszą informację o wybuchach w Kijowie Kliczko przekazał na portalu Telegram przed godz. 05:00 (czasu lokalnego). "To są wybuchy w mieście. Działa obrona przeciwlotnicza. Zostańcie w schronieniach!" – napisał. Pierwszy wybuch miał miejsce w dzielnicy darnickiej, następnie w dzielnicy hołosijiwskiej, gdzie prace natychmiast rozpoczęły służby.

Rosyjski atak. Ranne dzieci

W kolejnych wpisach mer Kijowa ostrzegał mieszkańców między innymi przed przerwami w dostawach prądu. Dodał, że uszkodzone mogą być również instalacje. "W dzielnicy szewczenkiwskiej fragmenty rakiety uszkodziły gazociąg. Nie ma pożaru. Służba gazowa jest na miejscu" – napisał w mediach społecznościowych.

Witalij Kliczko poinformował, że w wyniku rosyjskiego ostrzału rannych jest kilka osób, w tym 9-letnia dziewczynka oraz 18-latka. Poszkodowani przebywają w szpitalu. Mer miasta dodał, że w rejonie hołosijiwskim, blisko centrum stolicy, uszkodzone zostały okna w pięciopiętrowym budynku. "Nikt nie ucierpiał" – zapewnił.

"Tysiąc godzin alarmu"

Jak przekazał Siergiej Popko, szef kijowskiej administracji wojskowej, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę "stolica przekroczyła już granicę tysiąca godzin alarmu". – Wyobraźcie sobie: półtora miesiąca ciągłego alarmu! Przetrwaliśmy to i razem pokonamy jeszcze wiele! – powiedział.

Władze Kijowa zapewniły, że służby działają na wszystkich dotkniętych terenach, a rannymi opiekują się lekarze i ratownicy. Energetycy pracują nad przywróceniem prądu. "Kijów przetrwał kolejny nocny atak rosyjskich barbarzyńców" – oświadczył we wpisie Witalij Kliczko.

Źródło: Telegram
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...