Zalewska: Opozycja angażuje w wybory zagranicznych polityków
DoRzeczy.pl: Jak pani ocenia zaangażowanie kanclerza Niemiec Olafa Scholza w polską politykę, poprzez domaganie się wyjaśnienia „skandalu wizowego”? Mam wrażenie, że retoryka szefa niemieckiego rządu wygląda na taką, jakby podsunąli ją przedstawiciele polskiej opozycji.
Anna Zalewska: Mamy podobne spostrzeżenia. Proszę pamiętać, że o tzw. „aferę” używając podobnego języka i nakręcając atmosferę, padły podobne pytania do Komisji Europejskiej od byłych premierów z SLD, czyli Marka Belkę, Włodzimierza Cimoszewicza i Leszka Millera. Wszyscy panowie należą do tej samej grupy politycznej, co Olaf Scholz, czyli do Socjalistów. Możemy do nich dodać Roberta Biedronia, dlatego widzimy wyraźnie, że opozycja robi wszystko żeby zaangażować zagranicznych polityków w kampanię wyborczą w Polsce.
Jak pani ocenia fakt, że nawet kanclerz Niemiec opiera swoją retorykę na kłamstwie dotyczącym liczby przyznanych wiz?
Opierają się na kłamstwach, robią to systematycznie, celowo i będzie tak do końca kampanii. Pewnie nawet, gdy wygramy wybory, to dalej będą manipulować. Robią to cynicznie, wykorzystują fakt, że Europejczycy migrację rozumieją na różne sposoby.
To znaczy?
Przypomnijmy, że migracja zarobkowa, relokacja, uchodźcy wojenni czy zwykli imigranci, to zupełnie inne kategorie. Tutaj mowa jest bezwzględnie o tym, że wszyscy są tacy sami. Tym próbuje się grać, cynicznie wykorzystać emocje Polaków. To trudna sprawa, musimy jednak walczyć, nie pozwolić się zakłamać i zmanipulować.
A jak pani ocenia zaangażowanie samej Komisji Europejskiej w tę sprawę?
Ja odbijam piłeczkę. Sama zadałem pisemne pytania do Komisji Europejskiej, do przewodniczącej von der Leyen, jakie podjęła działania celem zatrzymania nielegalnej migracji? Pytania o mur na granicy polsko-białoruskiej, w jaki sposób KE wsparła Polskę przed naporem nielegalnej migracji, wreszcie pytam jakim prawem wykonuje zadania, które wyglądając jakby były pisane w Polsce, przed przedstawicieli opozycji?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.