Kuźmiuk: Twierdzenie, że wyrzucą nas z Schengen jest piramidalną bzdurą
DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia pomysł zorganizowania debaty o „aferze wizowej” w Strasburgu? Nieoficjalnie mówi się, że może mieć ona miejsce 4 października, czyli w szczycie kampanii wyborczej w Polsce.
Zbigniew Kuźmiuk: Gołym okiem widać, że realizowana jest tutaj strategia „ulica i zagranica”. Będzie to trwać do samego końca kampanii wyborczej. Wydawało się, że kwestia afery wizowej została już wyjaśniona i nawet opozycja w Polsce zrozumiała, że pozwolenia na pracę to nie wizy, system jest dobrze zorganizowany, a te 268 nieprawidłowości wykryły polskie służby, zebrały dowody i aresztowały podejrzanych. Uznano jednak, że trzeba w tej sprawie zrobić aferę międzynarodową. Temat jest drążony dalej, a dwie największe frakcje w Parlamencie Europejskim dążą do tego żeby ta debata się odbyła. I wiele skazuje na to, że będzie.
Jak pan ocenia słowa kanclerza Niemiec Olafa Scholza skierowane do Polski w tej sprawie?
Skandaliczne i kuriozalne. Niemcy zapominają, że to oni zaprosili do Europy blisko 2 mln migrantów. To oni powinni się z tego tłumaczyć, oni odpowiadają za dzisiejsze problemy. Niestety, dzieje się to na żądanie polskiej opozycji, która zakłada, że przy pomocy metody „ulica i zagranica” wygra wybory.
Europoseł Róża Thun wskazuje, że Niemcy, Francuzi i Belgowie czują się oszukani przez polski rząd, a co za tym idzie, członkostwo Polski w Strefie Schengen jest zagrożone.
Pani Róża Thun pomimo tego, że jest trzecią kadencję w Parlamencie Europejskim, ma niewielką wiedzę na temat funkcjonowania instytucji europejskich oraz tego, co one mogą i czego nie mogą. Kwestionowanie naszej obecności w Strefie Schengen i próba straszenia, że ktoś nas ze Strefy wyrzuci jest piramidalną bzdurą. Nie ma takiej możliwości. Polska corocznie przedstawia informacje na temat tego jak strzeże zewnętrznych granic Unii Europejskiej, a to co się dzieje na wschodnich granicach pokazuje, że jesteśmy wzorcowym krajem w kwestii pilnowania bezpieczeństwa zewnętrznych granic UE.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.