Rzecznik rządu: Tusk robi wszystko, by zrzucić ich pod próg wyborczy
Sztabowcy PiS mają być przekonani, że partia Kaczyńskiego zmierza po trzecią kadencję – pisze w czwartek Onet. Nastroje w sztabie są "aż nadto dobre". W rozmowach z serwisem politycy przyznają, że nie przejmują się aferą wizową czy ujawnieniem majątku premiera Morawieckiego. Żadna z tych historii nie zachwiała do tej pory sondażami.
Rzecznik rządu: Mamy szasnę na większość
W większości Prawo i Sprawiedliwość ma nieznaczną przewagę nad Koalicją Obywatelską, choć są i takie, gdzie sięga ona aż 9 procent. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej przekonują, że wyniki ich wewnętrznych sondaży są bardziej optymistyczne. W środę Michał Kołodziejczak przekonywał o zrównywaniu się poparcia partii Tuska z formacją Kaczyńskiego.
W czwartek o skomentowanie tych rozbieżności został poproszony w wywiadzie dla Radia ZET rzecznik prasowy rządu Piotr Müller. Nie wdając się w szczegóły, polityk oznajmił, że PiS wciąż liczy w samodzielną większość.
– Wedle naszych badań wewnętrznych, o których ogólnikowo mogę powiedzieć, jest tak, że mamy szansę na samodzielną większość. Podkreślam, nie tylko na wygraną, ale samodzielną większość. Dlatego te dwa i pół tygodnia dla nas jest kluczowe, żeby postawić alternatywę która jest – podkreślił.
Tusk zrzuci Trzecią Drogę z krawędzi?
Analitycy polityczni wskazują, że według sondaży jedyną szansą na samodzielny rząd PiS-u byłoby nieprzekroczenie progu wyborczego przez któryś z konkurencyjnych komitetów. W przypadku Lewicy i Konfederacji scenariusz taki jest bardzo mało prawdopodobny, jednak Trzecia Droga nieustannie balansuje wokół progu wyborczego.
– Trzecia Droga jest na krawędzi progu wyborczego. Donald Tusk robi wszystko, aby z tej krawędzi ich zrzucić. Nie rozumiem dlaczego to robi. (…) Na przykład próbuje zmusić ich do tego, żeby szli na marsz Platformy Obywatelskiej. Przecież to jest marsz Platformy Obywatelskiej, a wiadomo, że uczestnictwo w takim marszu zawsze anihiluje mniejsze partie polityczne – powiedział Müller.
Jak dodał, nie będzie dla niego problemem jeśli któreś z ugrupowań opozycji nie przekroczy progu wyborczego.
Czarne scenariusze KO i PiS
Przypomnijmy, że w wyborach parlamentarnych w 2015 roku dobry finisz kampanii partii Razem, szczególnie występ Adriana Zandberga na wyborczej debacie, odebrał Zjednoczonej Lewicy Leszka Millera i Janusza Palikota część głosów. Sprawiło to, że KKW ZL znalazła się pod progiem z wynikiem 7,5 proc., a PiS zdobył samodzielną większość, na co się wcześniej nie zapowiadało.
Socjolog polityki z Centrum Analiz Wyborczych Marcin Palade wskazał na początku września, że z kolei w skrajnym wariancie, nawet przy wzroście PiS, ale jednoczesnym słabnięciu Konfederacji mógłby się przybliżyć scenariusz większości w Sejmie dla Tuska i centrolewu: KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.