Poręczył za podejrzaną o szmuglowanie imigrantów. Kim jest poseł Olichwer?

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Kobieta, która zdaniem prokuratury brała pieniądze za przemyt nielegalnych imigrantów spod białoruskiej granicy, wyszła z aresztu m.in. dzięki poręczeniu dwóch posłów PO: Tomasza Olichwera i Tomasza Aniśki. Skąd politycy znają podejrzaną? Kto ich poprosił o poręczenie? Nie wiadomo. Poseł Olichwer, z którym rozmawiał portal DoRzeczy.pl, odmawia odpowiedzi na te pytania. – Temat jest dla mnie zamknięty – ucina.

Przypomnijmy, że w połowie września aktywistka działająca przy granicy z Białorusią na rzecz cudzoziemców trafiających do Polski, została zatrzymana pod zarzutem kierowania grupą, która za pieniądze pomagała imigrantom nielegalnie przekraczać granicę. Prokuratura Rejonowa w Garwolinie postawiła jej zarzuty kierowania grupą przestępczą, która od stycznia 2022 r. przewoziła nielegalnych imigrantów spod białoruskiej granicy do Niemiec i dalej na Zachód. W ten sposób miała przeszmuglować co najmniej 13 osób, w tym obywateli Indii i Egiptu. Za samo znalezienie się w Polsce, cudzoziemcy mieli płacić grupie Ewy M. pięć tys. euro. A jeśli krajem docelowym była Wielka Brytania, według doniesień RMF FM, stawka miała być dwa razy wyższa.

Śledczy skierowali w sprawie Ewy M. wniosek o areszt. Kobieta nie przyznała się do zarzucanych czynów, ale sąd uznał jej winę za wysoce prawdopodobną i skierował ją na dwa miesiące do aresztu. M. ostatecznie wyszła na wolność dzięki poręczeniu majątkowemu w wysokości 30 tys. zł a także dzięki poręczeniu osobistemu, którego udzielili jej m.in. posłowie Platformy Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko.

Kim są politycy, którzy wstawili się za kobietą podejrzaną o kierowanie grupą przestępczą? I dlaczego udzielili jej poręczenia?

Tomasz Olichwer to zaufany współpracownik szefa klubu Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki i poseł z okręgu obejmującego Bytom, Gliwice i Zabrze. W zbliżających się wyborach parlamentarnych walczy o reelekcję, ale nieoficjalnie mówi się, że w przyszłym roku może zostać wystawiony jako kandydat na prezydenta Zabrza. – Nasze struktury na Śląsku są słabe a Zabrze to dla nas bardzo trudny teren. Obecna prezydent Małgorzata Mańka-Szulik ma wysokie poparcie wśród mieszkańców i nie ma chętnego, by stanąć z nią do rywalizacji i przegrać. W tej sytuacji pewnie skończy się na kandydaturze Tomka – mówi portalowi DoRzeczy.pl rozmówca zbliżony do biura krajowego Platformy.

W przeszłości Tomasz Olichwer był radnym w Zabrzu. Gdy miastem rządziła lewicowa koalicja, a Borys Budka pełnił funkcję przewodniczącego rady – dostał tam stanowisko dyrektora największego kina w Zabrzu. Kilka tygodni temu opisaliśmy także na portalu historię cenzurowania wpisów, pojawiających na profilu posła na Facebooku. Mieszkańcy przypominali w nich, że żona Olichwera, dziś radna Koalicji Obywatelskiej, w 2006 roku startowała w wyborach do Sejmu z list PiS. Profil posła szybko został jednak oczyszczony z niewygodnych wpisów.

Poręczenie za osobę podejrzaną o zarabianie na przemycie nielegalnych imigrantów raczej nie pomoże Olichwerowi ani w wyborach parlamentarnych, ani samorządowych. Nasz portal skontaktował się z posłem Platformy, by wyjaśnić okoliczności tego poręczenia. Chcieliśmy dowiedzieć się, skąd parlamentarzysta zna podejrzaną kobietę, kto poprosił go o wstawiennictwo w jej sprawie a także skąd przekonanie, że Ewa M. nie popełniła zarzucanych przestępstw, skoro sąd podczas posiedzenia aresztowego uznał jej winę za „wysoce prawdopodobną”.

Poseł Olichwer nie chce jednak odpowiedzieć na te pytania. – Temat jest dla mnie zamknięty – ucina w rozmowie telefonicznej i odsyła do krótkiego oświadczenia, w którym oskarża prokuraturę o działanie na politycznego. O samej podejrzanej pisze zaś, że niosła ona „pomoc humanitarną, materialną i medyczną osobom dotkniętym przez kryzys migracyjny”. „Wszystkim, którzy stają po stronie praw człowieka i nie boją się pomagać należą się wielkie podziękowania” – czytamy.

Jako że oświadczenie nie daje odpowiedzi na kwestie, z którymi nasz portal zwrócił się do posła Olichwera, wysłaliśmy listę naszych pytań także drogą mejlową. Do czasu publikacji nie dostaliśmy odpowiedzi.

Aniśko, czyli drugi z posłów, którzy udzielili poręczenia Ewie M., to polityczny outsider. Do Sejmu dostał się jako przedstawiciel partii Zielonych, z którą PO cztery lata temu wystawiła wspólną listą. W czasie mijającej kadencji nie wsławił właściwie niczym. Był na tyle mało aktywny, ze krytykowali go nawet sami posłowie Platformy. W obecnych wyborach nie dostał miejsca na liście.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...