Izrael odkłada inwazję lądową na Strefę Gazy. Amerykańska prasa ujawnia powód
Jak podaje "New York Times", jedną z głównych przyczyn opóźnienia w rozpoczęciu inwazji jest utrzymujące się zachmurzenie. Według źródeł gazety, warunki pogodowe "utrudniają izraelskim pilotom i operatorom dronów zapewnienie osłony powietrznej siłom lądowym".
Izrael planuje wysłać do Strefy Gazy dziesiątki tysięcy żołnierzy, czołgów, saperów i sił specjalnych. Celem jest zniszczenie najwyższego kierownictwa politycznego i wojskowego Hamasu.
Jak podkreśla "NYT", może to być największa operacja wojskowa w regionie od czasu konfliktu izraelsko-libańskiego w 2006 r. Gazeta zauważa, że nie jest jasne, co Izrael planuje zrobić po zajęciu Gazy i co dokładnie oznacza zniszczenie przywódców Hamasu.
Według publikacji, nie jest wykluczone, że Hamas zacznie zabijać izraelskich zakładników, użyje cywilów jako żywych tarcz i zastawi pułapki. Rozmówca gazety powiązany z ruchem palestyńskim powiedział, że zamierzają oni organizować zasadzki w tunelach.
W ocenie "NYT", operacja lądowa armii izraelskiej w Gazie może skończyć się "krwawymi walkami miejskimi" na niewielkim terytorium liczącym ponad 2 mln mieszkańców.
Strefa Gazy. Izrael dał jeden dzień na ewakuację cywilów
W piątek Siły Obronne Izraela (IDF) wezwały ludność cywilną Strefy Gazy do ewakuacji na południe w ciągu 24 godzin. Przy granicy z Gazą Izrael gromadzi czołgi, co może oznaczać, że IDF szykuje się do przeprowadzenia inwazji lądowej.
Po niespodziewanym ataku Hamasu, do którego doszło 7 października, Izrael ogłosił całkowitą blokadę Strefy Gazy i zaczął przeprowadzać naloty na Gazę, a także niektóre dzielnice Libanu i Syrii.
Stany Zjednoczone wysłały lotniskowiec Gerald Ford oraz pięć okrętów wojennych w rejon wschodniej części Morza Śródziemnego, aby powstrzymać rozlanie się konfliktu na większy obszar Bliskiego Wschodu.