Romanowski: To, co proponują politycy w togach, to szaleństwo
DoRzeczy.pl: Donald Tusk pojechał do Brukseli, żeby rozmawiać o odblokowaniu środków z KPO dla Polski. Jak pan ocenia szansę na to?
Marcin Romanowski: Szantaż Unii Europejskiej wobec Polski i Polaków nadal działa. Mamy tam wytrawnych graczy, którzy dbają o swoje interesy. Nie ma darmowych obiadów. Platforma Obywatelska musi teraz pospłacać zobowiązania wobec swoich mocodawców z Europejskiej Partii Ludowej. Podobnie PSL. To będzie twarda gra. Proszę moje słowa potraktować, jak bardzo daleką analogię, ale trochę to przypomina sytuację z 1795 roku, III rozbioru Polski, kiedy różne koterie wysługiwały się obcym dworom za dobra materialne. Co jakiś czas zgłaszali się po wypłatę. Jak gdyby nigdy nic, po trzecim rozbiorze również zgłosili się po wypłatę, a jakie było ich zdziwienie, gdy tej wypłaty już nie było.
Stowarzyszenie Iustitia opracowało projekt „przywracania praworządności”, który zakłada bardzo drastyczne zmiany w tym odwołanie 60 proc. sędziów z sądów rejonowych. Jak pan ocenia ten plan?
Mamy do czynienia z polityczną koalicją chaosu. Ich propozycje są destrukcyjne dla Polski. Słyszymy, jak po wyborach wycofują się rakiem z politycznych obietnic. Jednak to, co proponują politycy w togach ze Stowarzyszenia Iustitiajest absolutnym szaleństwem. W sądach bardzo dużo udało się zrobić. Poprawiliśmy ich pracę. Byłem na konferencji dotyczącej ochrony dzieci. Tu Polska jest w światowej czołówce państw chroniących dzieci. Możemy wiele takich przykładów podawać.
Czego w pana ocenie zabrakło?
Nie udało się odpolitycznić sądów oraz dokonać pewnego rodzaju spłaszczenia struktury oraz reform instytucjonalnych. Stało się to na skutek polityków oraz polityków w togach którzy paraliżowali nasze działania. Dziś proponują reformy, które będą miały skutek odwrotny od celu. Będą kontynuacją ich szkodliwej działalności dla Polski.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.