Prezydent Iranu: Izrael przekroczył czerwone linie

Dodano:
Prezydent Iranu Ibrahim Raisi Źródło: Wikimedia Commons
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi oświadczył, że Izrael "przekroczył czerwone linie", co może "zmusić wszystkich do podjęcia działań".

"Zbrodnie reżimu syjonistycznego przekroczyły czerwone linie, co może zmusić wszystkich do podjęcia działań. Waszyngton prosi nas, żebyśmy nic nie robili, a mimo to nadal udziela szerokiego wsparcia Izraelowi" – napisał irański prezydent na platformie X (dawniej Twitter).

Dodał, że "Stany Zjednoczone wysłały wiadomości do Osi Oporu, ale otrzymały wyraźną odpowiedź na polu bitwy". Raisi nawiązał w ten sposób do ostatnich ataków na siły amerykańskie w Syrii oraz Iraku.

Wcześniej prezydent Iranu powiedział w wywiadzie dla telewizji Al Jazeera, że Teheran nie posłucha ostrzeżeń Waszyngtonu przed ingerencją w konflikt palestyńsko-izraelski.

Iran zapowiada reakcję na "zbrodnie wojenne" w Strefie Gazy

Minister spraw zagranicznych Iranu Hosejn Amir-Abdollahijan ostrzegł w połowie października, że Izrael powinien spodziewać się reakcji na śmierć Palestyńczyków i "zbrodnie wojenne" w Stefie Gazy.

Dyplomata nazwał atak Hamasu na Izrael "spontanicznym krokiem w odpowiedzi na ciągłe i prowokacyjne zbrodnie" izraelskiej armii, w szczególności atak na meczet Al-Aksa. Przekonywał, że niepowstrzymanie "izraelskich okrucieństw w Gazie" może mieć wpływ na cały Bliski Wschód.

– Oni (izraelska armia) nie mogą poddać Gazy całkowitemu oblężeniu, bombardować ludność cywilną, popełniać zbrodni wojennych i nie oczekiwać żadnej reakcji na te zbrodnie – oświadczył Abdollahijan.

Atak na Izrael. Iran pomógł Hamasowi zaplanować operację?

"Wall Street Journal", powołując się na źródła, podał, że przedstawiciele Iranu pomogli Hamasowi zaplanować atak powietrzny i naziemny na Izrael, do którego doszło 7 października.

Jak wynika z publikacji, oficerowie Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) razem z Hamasem od sierpnia opracowywali plan ataku, a szczegóły operacji były omawianie podczas kilku spotkań w stolicy Libanu z udziałem Hezbollahu.

Władze w Teheranie zaprzeczyły doniesieniom "WSJ", tłumacząc, że Iran wspiera Palestynę, ale IRGC nie ma nic wspólnego z eskalacją sytuacji w Izraelu.

Źródło: Al Jazeera / Wall Street Journal / Reuters
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...