Zamieszki na lotnisku w Dagestanie. Izrael apeluje do Rosji
Lotnisko w Machaczkale zostało zamknięte. Samoloty są kierowane na lotniska zapasowe lub zawracane do portów wylotu.
Samolot z Tel Awiwu wylądował o godz. 19:17 czasu lokalnego w stolicy Dagestanu na południu Rosji. Kilkudziesięciu protestujących weszło do budynku terminalu, a także próbowało rozbić płot otaczający lotnisko. Wznosili okrzyki "Allahu Akbar". Nagrania obiegły media społecznościowe. Na jednym z transparentów można zobaczyć napis: "W Dagestanie nie ma miejsca dla zabójców dzieci". Widoczne są także flagi Palestyny.
Izrael apeluje do Rosji
Władze Izraela zaapelowały do Federacji Rosyjskiej o ochronę ich obywateli i "wszystkich Żydów". "Państwo Izrael poważnie postrzega próby wyrządzenia krzywdy obywatelom Izraela i Żydom gdziekolwiek" – przekazało izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Na lotnisku w Machaczkale pojawili się funkcjonariusze rosyjskiej policji i oddziały OMON.
Kilka dni temu Izrael wezwał Rosję do wydalenia delegacji palestyńskiego Hamasu, która przybyła z wizytą do Moskwy, wskazując, że tego typu zaproszenie jest "nieprzyzwoite" i "godne ubolewania". Rosyjska ambasada w Izraelu odpowiedziała, określając próby oskarżania Moskwy o wspieranie terroryzmu jako "niedopuszczalne". Kreml wskazał, że konieczne jest utrzymywanie stosunków ze wszystkimi stronami konfliktu. Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina Dmitrij Pieskow oświadczył, że przedstawiciele Hamasu rozmawiali z przedstawicielami rosyjskiej dyplomacji, ale nie z prezydentem Putinem czy urzędnikami z Kremla. Jak przekazała rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, w ramach wizyty starszy członek Hamasu Abu Marzook miał spotkać się z wiceministrem spraw zagranicznych Iranu. Politycy poruszyli kwestie dotyczące zawieszenia broni i dostarczenia pomocy humanitarnej mieszkańcom Strefy Gazy.