Poważny spór w przyszłej koalicji. Trzecia Droga mówi "nie" pomysłowi KO
To ustalenia Wirtualnej Polski. Początkowo mówiło się, że rotacyjne miałoby być stanowisko marszałka Sejmu. W rozmowie na antenie WP przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka potwierdził, że Platforma Obywatelska wysunęła propozycję, by w przyszłym rządzie było trzech wicepremierów. Pomysł zakłada, by każde z trzech mniejszych ugrupowań koalicyjnych, czyli Polski 2050, PSL i Lewicy, miało po jednym wicepremierze. Szef klubu KO powiedział również, że rozważane jest wprowadzenie zasady rotacyjności na fotelu nie tylko marszałka Sejmu. To samo może dotyczyć Senatu.
Sprzeciw Trzeciej Drogi
– Chcemy, żeby ta zasada w ogóle nie obowiązywała – mówi nieoficjalnie ważny polityk TD.
"Polska 2050 dopuszcza taką możliwość wyłącznie, jeśli rotacja będzie szersza i dotyczyłaby nie tylko Sejmu i Senatu, ale również rządu" – czytamy. – Nie jestem zwolenniczką rotacyjności, bo to osłabia urząd. Ewentualnie można byłoby zastosować takie zmiany systemowe, ale nie wobec jednego stanowiska. Wyobrażam sobie, że zasada dotyczyłaby wszystkich poniżej premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu – mówi wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. To z kolei nie podoba się KO i Lewicy.
WP wskazuje, że rozszerzenie zasady rotacyjności nie było omawiane podczas dyskusji zespołu, który negocjuje umowę koalicyjną. TD uważa, że "powiązanie zmian w fotelu marszałka Sejmu oraz wicepremierów jest naturalne, bo w pierwszej połowie kadencji oni wskazaliby marszałka Sejmu, a Lewica wicepremiera, a później odwrotnie". – Lepiej to zapisać, żeby zasady były jasne – mówi informator.
Działacze Trzeciej Drogi uważają, że ostatecznie pomysł wprowadzenia zasady rotacyjności może upaść. – Potrzebna jest stabilizacja, a rotacyjna to może być kosiarka. I te słowa wypowiedziane kiedyś przez Piotra Zgorzelskiego stały się obowiązującym stanowiskiem w PSL i Polsce 2050 – podsumowuje polityk Trzeciej Drogi, którym rozmawiało WP.