Kamiński: Jeśli ktoś wyszedł z szamba, to najpierw powinien się umyć
Senator był gościem Radia Zet, gdzie komentował dyskusję nt. obsadzenia stanowisk w Prezydium Sejmu. – Czasy, w których regulamin Sejmu i prace Sejmu były dostosowane do widzimisię Jarosława Kaczyńskiego, skończyły się. Z oburzeniem patrzyłem na fakt, że marszałkowie wstrzymywali posiedzenia, by prezes był łaskaw dotrzeć na salę obrad – mówił wicemarszałek Senatu. – Skończyły się czasy, w których parlament najjaśniejszej RP gra tak, jak życzy sobie Jarosław Kaczyński – dodał.
Pytany, czy teraz "zaczną się czasy widzimisię Hołowni", Kamiński odparł: – Zaczną się czasy otwartego parlamentu dla Polaków. Parlament nie należy do partii, żadnego Hołowni, Kosiniaka, Tuska czy Kaczyńskiego. Należy do Polaków.
Kamiński: Konfederacja powinna mieć wicemarszałka
Zdaniem senatora Konfederacja powinna mieć w Sejmie swojego wicemarszałka. – Zazwyczaj jest tak, że wszystkie kluby mają wicemarszałków, ale zdarzały się odstępstwa. PSL nie miało wicemarszałka mimo, że miało klub – Konfederacja powinna mieć swojego reprezentanta w prezydium Sejmu – wskazał Kamiński.
Polityk Trzeciej Drogi odniósł się też do kandydatury Elżbiety Witek, którą PiS ma zgłosić na stanowisko swojego wicemarszałka. – Absolutnie i osobiście odpowiedzialna za łamanie regulaminu Sejmu i obyczaju parlamentarnego. Nie sądzę, by ktokolwiek, kto niósł osobistą odpowiedzialność za niszczenie RP, mógł być naszymi głosami wybierany do ważnych stanowisk. Jeśli pan mnie pyta o mój stosunek do tego, czy powinna być to pani Witek – nie powinna. Gdybym był posłem na Sejm, to na pewno bym na nią nie zagłosował – zaznaczył Michał Kamiński.
Stwierdził też, że "PiS przez 8 lat deptało obyczaje polityczne w Polsce". – Jeśli ktoś wyszedł z szamba, to najpierw powinien się umyć, a dopiero później pouczać innych co do zasad higieny osobistej PiS nie ma prawa powoływać się na obyczaj parlamentarny, dopóki nie rozliczy się z niszczenia wszystkich obyczajów politycznych w Polsce przez ostatnie 8 lat – podsumował senator.