Kaczyński potwierdza: Będzie nowy prezes partii
– Nie ma sensu podejmować dyskusji w tych sprawach. Moja kadencja jako prezesa PiS upływa w 2024 r., jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Nastąpi wtedy wybór nowego szefa partii. Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to tak zostanie to przeprowadzone. Kongres PiS zadecyduje, kto ma być nowym szefem – stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP.
Jak dodał, jego zdaniem nie może być to ktoś z krótkim stażem w partii. Jednocześnie powinien być to ktoś młodszy od niego o pokolenie. – Sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są – ocenia.
W grudniu najprawdopodobniej odbędzie się kongres PiS, podczas którego politycy partii mają na nowo określić strategię przed kolejnymi wyborami.
W przestrzeni publicznej pojawiły się pogłoski, że Jarosław Kaczyński planował wówczas wskazać premiera Mateusza Morawieckiego jako swojego następcę. To jednak miało się zmienić po wyborach parlamentarnych 15 października.
Kaczyński: To nie jest straceńcza misja
Prezes PiS był też pytany o decyzję prezydenta, który powierzył zadanie formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Kaczyński zapewnia, że to "nie jest misja straceńcza". – Najwyżej może się skończyć tym, że nie uda się uzyskać wotum zaufania, co w demokracji nie jest niczym szczególnym – ocenia.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Koalicja Obywatelska zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga - 65, a Nowa Lewica - 26, co daje im większość 248 posłów. Rządzące od ośmiu lat Prawo i Sprawiedliwość dostało w wyborach najwięcej głosów, ale mandatów będzie miało 194 (do samodzielnej większości potrzeba 231).
Zjednoczona Prawica przetrwałaby bez Kaczyńskiego?
W niedawnym sondażu zapytano respondentów, czy Zjednoczona Prawica zachowałaby jedność, gdyby prezesem PiS przestał być Jarosław Kaczyński.
Na tak zadane pytanie 25 proc. badanych odpowiedziało "tak", 43,4 proc. – "nie", natomiast 31,6 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.