"Niepodjęcie rękawicy". Bielan zaskakuje opinią na temat przyczyn porażki PiS
Według większości komentarzy, Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w wyniku nieudanej kampanii wyborczej, w której zbyt dużo miejsca poświęcono na personalne ataki wymierzone w Donalda Tuska. PiS miało również zlekceważyć wyborców centrowych i postawić na kampanię negatywną, zamiast na podkreślenie swoich sukcesów.
Tuż po wyborach Wirtualna Polska opisywała nastroje panujące wewnątrz PiS. Powołując się na rozmówców z Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski, portal twierdził, że odpowiedzialność za dużo słabszy niż oczekiwano wynik wyborczy powinni ponieść Joachim Brudziński, Mateusz Morawiecki i Adam Bielan.
Zbyt miękka retoryka
Co na to lider Partii Republikańskiej? Zdaniem Adama Bielana, porażka PiS to efekt zbyt miękkiej odpowiedzi na agresywną retorykę Donalda Tuska. Polityk przekonywał, że jeśli "Tusk przez 2 lata, nie proponując żadnych rozwiązań programowych, zwiększył poparcie dla PO trzykrotnie, mniej więcej z 10 procent do prawie 30 procent i zaproponował tego rodzaju mecz bokserski", to PiS musiało "dostosować się do reguł gry".
– Jak pokazują wyniki sondaży z maja czy z czerwca, to raczej błędem było niepodjęcie tej rękawicy wcześniej – stwierdził w Polsacie News.
Małe szanse Morawieckiego
Bielan odniósł się także do misji stworzenia rządu, jaką od prezydenta otrzymał Mateusz Morawiecki. Polityk przyznał, że prawdopodobieństwo jej powodzenia jest niewielkie. Mimo to, liczy na, jak to ujął, "jakieś otrzeźwienie" wśród polityków opozycji.
– Każdemu trzeba dać szansę naprawy – powiedział lider Republikanów. I dodał: "Zgodnie z konstytucją, to prezydent decyduje, komu powierzyć misję i zawsze, od momentu, kiedy wprowadzono w życie obecnie obowiązującą konstytucję z 1997, w tzw. I kroku konstytucyjnym prezydent powierzał misję największemu klubowi".