Sawicki o kandydaturze Witek: Szczerze mówiąc, jestem trochę zdumiony
Większość sejmowa odrzuciła kandydaturę Elżbiety Witek na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Z szeregów KO i Polski 2050 płyną natomiast głosy, że wśród posłów PiS są tacy, którzy uzyskaliby poparcie większości na tę funkcję. W kontekście tym wymieniana jest Małgorzata Wasserman.
Jarosław Kaczyński stwierdził jednak, że partia nie zamierza wysuwać innej kandydatury, niż pierwotnie zgłoszona. Z klubu płyną słowa krytyki wobec politycznych oponentów, połączone z przekonaniem, że zaakceptowany powinien być ten kandydat, którego wskaże każdy klub.
Sawicki o odrzuceniu Witek przez większość
– Pamięć o działaniach PiS, które jednak firmowała pani marszałek Witek, przeważyła w kierunku, że czas najwyższy również oceniać tych, którzy sprawowali funkcje nie tylko w sposób czysto prawny, ale oceniać także w sposób polityczny. Szczerze mówiąc jestem trochę zdumiony, bo myślałem, że ze strony PiS będzie ta świadomość, że ten wybór marszałek Witek może się nie dokonać – powiedział Marek Sawicki na antenie Polskiego Radia 24.
Przedstawiciele KO, Trzeciej Drogi i Lewicy przed wyborem marszałka i wicemarszałków wyraźnie wskazywali, że ze względu na jej zachowanie i działania w poprzedniej kadencji Sejmu, kandydatura Elżbiety Witek jest nie do zaakceptowania. Wszyscy 32 posłowie PSL głosowali przeciwko wybraniu Witek do Prezydium Sejmu.
– Potrzeba więcej cierpliwości i prób negocjacji z dzisiejszą większością parlamentarną, również jakiegoś gestu w zakresie głosowania za którymiś wicemarszałkami proponowanymi przez dzisiejszą większość parlamentarną. Tam był głos tylko za Konfederacją, natomiast pozostali nie dostali głosów od PiS – powiedział Sawicki, odnosząc się do wyboru wicemarszałków Sejmu.
Sawicki: Prezydent celuje w polityczne centrum
W dalszej części rozmowy polityk PSL został zapytany m.in. o stosunek prezydenta Andrzeja Dudy do obecnej sytuacji na scenie politycznej.
– Wydaje mi się, że celem pana prezydenta jest nie tyle budowanie własnej pozycji politycznej, co budowanie w Polsce silnego centrum, które mogłoby być takim stabilizatorem sceny politycznej. Oczywiście gdzieś tam uzupełniane raz o lewą, raz o prawą stronę, mogłoby być taką kotwicą porozumienia i współpracy, a nie tylko awantury dwóch obozów politycznych – ocenił Sawicki.