"Mityczne otoczenie prezesa". Ardanowski: Trzeba o to zapytać
– Jestem w tej partii od 22 lat ze względu na braci Kaczyńskich na ich pewną wizję Polski, Polski konserwatywnej, prawicowej, patriotycznej, która jednak odnajduje się w rzeczywistości. Rozumie również zmiany cywilizacyjne, jakie zachodzą. Bardziej byłem związany z Lechem Kaczyńskim niż z Jarosławem – stwierdził Jan Ardanowski w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.
Dalej polityk zasugerował, że otoczenie Kaczyńskiego nie potrafiło poprawnie odczytać nastrojów społecznych. – Chcę wierzyć, że ta partia będzie umiała również odczytywać głosy społeczne. Wydaje mi się, bo tak jak wspomniałem, z jednej strony wizja państwa, którą prezentujemy to jest wizja, która się nie zestarzała a z drugiej strony pewna strategia wyborcza, która moim zdaniem miała szereg błędów i nie przyniosła oczekiwanego zwycięstwa do samodzielnego sprawowania władzy, czyli należy również zadać pytanie czy to mityczne otoczenie prezesa było w stanie skutecznie odczytać to czego obywatele oczekiwali. Wydaje mi się, że nie – kontynuował polityk.
Ardanowski krytycznie też ocenił premiera Morawieckiego za to, że wygłaszając przemowę w Sejmie, wskaże dlaczego przez osiem lat "mając wiele atutów w ręku" PiS nie wygrało tych wyborów.
Nowa władza chce zemsty na PiS
Co się zmieni za nowej władzy, jeżeli rząd sformuje KO, Trzecia Droga i Lewica? Politycy dotychczasowej opozycji już teraz zapowiadają wielkie reformy – likwidację CBA, IPN, wstrzymanie CPK oraz gruntowną reformę mediów publicznych. Wielu dziennikarzy dotychczas pracujących w TVP czy Radiu Polskim ma stracić pracę.
Kwestia rozliczania PiS jest podnoszona przez polityków zwycięskiej koalicji od dawna. Wspierają ja w tym planach niektórzy przedstawiciele świata akademickiego i medialnego.
Nawet w umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Lewicy pojawia się zapis o pociągnięciu do odpowiedzialności urzędników państwa.
Z kolei Donald Tusk napisał na portalu X, że "tych, którzy łamali zasady, reguły i naruszali Konstytucję, czeka kara, nie nowe stanowiska". Jak dodał, "kara" ma stanowić "fundament nowego porządku".
O planach zemsty na PiS pisaliśmy w niedawnym numerze "Do Rzeczy".