Opozycja, która chce utworzyć wspólny rząd, nie jest zgodna co do tego, czy będzie kontynuować budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma powstać w Baranowie. To jeden ze sztandarowych projektów rozwojowych zainicjowanych przez PiS.
W poniedziałek Donald Tusk odwiedził wrocławskie Jagodno, gdzie w dniu wyborów parlamentarnych wyborcy czekali na oddanie głosu do ok. godz. 3 nad ranem. Lider PO odniósł się do kwestii CPK. – Dużo wysiłku włożyłem, żeby przygotować Polskę do Euro 2012. Wtedy budowaliśmy, rozbudowywaliśmy lokalne lotniska – zaczął.
– Tak na zdrowy rozum, ja wolę w Sopocie, wsiąść w taksówkę i w 20 minut być na lotnisku niż pojechać na dworzec, wsiąść w pociąg i pojechać do Baranowa między Łodzią a Warszawą. Nie mówię, ile to lat będzie trwało i jakie to są potworne koszty – stwierdził Tusk, który jest kandydatem opozycji na premiera.
Doradca gospodarczy Tuska: CPK wpisuje się w megalomańskie podejście PiS
– Przeprowadzimy bardzo szczegółowy audyt, zobaczymy na ile takie rozwiązanie jest Polsce potrzebne. Będzie też audyt wszelkich wydatków poniesionych wcześniej – zapowiedział z kolei w Polsat News Andrzej Domański. To nie tylko doradca ekonomiczny szefa PO, ale także twórca programu gospodarczego Platformy Obywatelskiej. Audyt Centralnego Portu Komunikacyjnego to jeden ze "100 konkretów na 100 dni".
– Najpierw audyt wszelkich wydatków poniesionych wcześniej i wraz z ekspertami podejmiemy decyzję dotyczącą potężnego projektu, wpisującego się w megalomańskie podejście PiS-u do gospodarki – wskazuje Domański.
Tymczasem 51,3 proc. respondentów chce, aby po zmianie władzy kontynuowana była budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego – wynika z sondażu pracowni United Surveys dla radia RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Przeciwnego zdania jest 39,7 proc. badanych. 9 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.