O kulisach odprawy szefów służb z udziałem Kamińskiego, który kieruje MSWiA i jest jednocześnie koordynatorem służb specjalnych oraz wiceprezesem PiS i posłem, informuje "Gazeta Wyborcza".
– Wszyscy siedzieli jak na stypie, jakby ktoś im umarł. Nakręcali się nawzajem, że trzeba uciekać – przekazał "GW" wysoki rangą funkcjonariusz jednej ze służb mundurowych. Gazeta podkreśla, że jej informator nie uczestniczył w odprawie z Kamińskim, ale o tym, co się na niej wydarzyło, usłyszał od swojego szefa.
Tusk od razu na premiera?
"Słowa Kamińskiego wskazywały, że PiS ma pewność, jaką decyzję podejmie prezydent. I że nie da szansy Mateuszowi Morawieckiemu, bo ten nie będzie w stanie zebrać potrzebnej do rządzenia większości" – czytamy.
Według ustaleń "Wyborczej", z osób kierujących policją, służbami specjalnymi oraz innymi formacjami mundurowymi tylko nieliczni deklarują chęć pozostania na stanowiskach po zmianie władzy. Należy do nich m.in. gen. Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej.
CBA do likwidacji
Dziennik pisze, że największe zmiany czekają Centralne Biuro Antykorupcyjne, które nowy rząd planuje rozwiązać. Zgodnie z planem, który powstał kilka miesięcy przed wyborami, kompetencje CBA mają zostać rozdzielone pomiędzy policję i służby skarbowe.
Pomysły na zmiany w CBA zawarto w projekcie "Nowy pakiet antykorupcyjny", którego autorami są byli szefowie tajnych służb. Wśród nich gen. Krzysztof Bondaryk, który kierował ABW za rządów PO-PSL.
Redakcji "GW" nie udało się dowiedzieć, czy po zmianie władzy możliwe są powroty dawnych szefów służb. W koalicji przygotowującej się do przejęcia władzy nie podjęto jeszcze decyzji odnośnie do personaliów. Nikt z polityków obecnej opozycji nie chce także niczego komentować. Rozmówcy gazety uważają, że "trzeba poczekać, aż ułoży się skład rządu".
Czytaj też:
Służby specjalne podsłuchiwały opozycję? Wojtunik rzuca ciężkie oskarżenia