Śmiertelne postrzelenie żołnierza. Myśliwi usłyszeli zarzuty
"15 listopada br. (środa) około godziny 20.45 na pasie Ćwiczeń Taktycznych (PĆT) Krzekowo doszło do nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego przez osobę trzecią, w wyniku którego śmierć poniósł żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. Prokuratura Rejonowa w Szczecinie prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia" – wskazano w komunikacie wydanym przez 12. Szczecińską Dywizję Zmechanizowaną. Komunikat zatytułowano "Nieszczęśliwy wypadek".
RMF ustaliło, że żołnierz został postrzelony w szyję. Na miejsce wezwano pogotowie, ale mężczyzny nie udało się uratować. Myśliwy miał pomylić mężczyznę z dzikiem.
Śledczy wyjaśniają okoliczności
W związku ze śmiercią żołnierza, dwaj myśliwi usłyszeli zarzuty. Według śledczych obaj mężczyźni polowali w miejscu ćwiczeń nielegalnie – podała w piątek rozgłośnia.
"Prokuratura chce 3-miesięcznego aresztu dla tego z mężczyzn, który w kierunku wojskowego oddał strzał. Ten z mężczyzn, który zamiast do dzika strzelił do człowieka, odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci i narażenie na bezpośrednie ryzyko utraty życia pozostałych obecnych na poligonie. Obaj myśliwi odpowiedzą też za nieudzielenie pomocy" – czytamy.
Według ustaleń rozgłośni, "policja zatrzymała myśliwych poza obszarem polowania, a to, że byli feralnego wieczora na Krzekowie, potwierdziły dane z logowania ich komórek".
Śledczy ustalili, że myśliwi na terenie wojskowym na dziki polowali nielegalnie, usłyszeli więc zarzut kłusownictwa. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Podlasie: Śmierć żołnierza ze Stargardu
W październiku, również w wyniku wypadku, zmarł inny żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. "Nikt nie był w stanie przewidzieć, a tym bardziej zapobiec temu tragicznemu wypadkowi, ale niestety do niego doszło – podczas wykonywania zadań służbowych na Podlasiu ratownicy medyczni 12 Brygady Zmechanizowanej wracali z Białowieży do Kolna. W rejonie miejscowości Rydzewo – Świątki włączający się do ruchu kierowca ciągnika rolniczego nie zachował ostrożności i wymusił pierwszeństwo, czym spowodował wypadek. Żołnierze z lekkimi ranami nie wymagali hospitalizacji, natomiast śp. st. szer. Ewa Graczyk będąca w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala w Białymstoku. Pomimo heroicznej walki lekarzy, niestety Jej życia nie udało się uratować" – czytamy w komunikacie. Pogrzeb odbył się w podszczecińskim Stargardzie.