Śmiertelne postrzelenie żołnierza. Myśliwi usłyszeli zarzuty

Śmiertelne postrzelenie żołnierza. Myśliwi usłyszeli zarzuty

Dodano: 
Myśliwy. Zdj. ilustracyjne
Myśliwy. Zdj. ilustracyjne Źródło:Unsplash
Dwaj myśliwi usłyszeli zarzuty prokuratorskie w związku ze śmiertelnym postrzeleniem żołnierza 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina.

"15 listopada br. (środa) około godziny 20.45 na pasie Ćwiczeń Taktycznych (PĆT) Krzekowo doszło do nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego przez osobę trzecią, w wyniku którego śmierć poniósł żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. Prokuratura Rejonowa w Szczecinie prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia" – wskazano w komunikacie wydanym przez 12. Szczecińską Dywizję Zmechanizowaną. Komunikat zatytułowano "Nieszczęśliwy wypadek".

RMF ustaliło, że żołnierz został postrzelony w szyję. Na miejsce wezwano pogotowie, ale mężczyzny nie udało się uratować. Myśliwy miał pomylić mężczyznę z dzikiem.

Śledczy wyjaśniają okoliczności

W związku ze śmiercią żołnierza, dwaj myśliwi usłyszeli zarzuty. Według śledczych obaj mężczyźni polowali w miejscu ćwiczeń nielegalnie – podała w piątek rozgłośnia.

"Prokuratura chce 3-miesięcznego aresztu dla tego z mężczyzn, który w kierunku wojskowego oddał strzał. Ten z mężczyzn, który zamiast do dzika strzelił do człowieka, odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci i narażenie na bezpośrednie ryzyko utraty życia pozostałych obecnych na poligonie. Obaj myśliwi odpowiedzą też za nieudzielenie pomocy" – czytamy.

Według ustaleń rozgłośni, "policja zatrzymała myśliwych poza obszarem polowania, a to, że byli feralnego wieczora na Krzekowie, potwierdziły dane z logowania ich komórek".

Śledczy ustalili, że myśliwi na terenie wojskowym na dziki polowali nielegalnie, usłyszeli więc zarzut kłusownictwa. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Podlasie: Śmierć żołnierza ze Stargardu

W październiku, również w wyniku wypadku, zmarł inny żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. "Nikt nie był w stanie przewidzieć, a tym bardziej zapobiec temu tragicznemu wypadkowi, ale niestety do niego doszło – podczas wykonywania zadań służbowych na Podlasiu ratownicy medyczni 12 Brygady Zmechanizowanej wracali z Białowieży do Kolna. W rejonie miejscowości Rydzewo – Świątki włączający się do ruchu kierowca ciągnika rolniczego nie zachował ostrożności i wymusił pierwszeństwo, czym spowodował wypadek. Żołnierze z lekkimi ranami nie wymagali hospitalizacji, natomiast śp. st. szer. Ewa Graczyk będąca w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala w Białymstoku. Pomimo heroicznej walki lekarzy, niestety Jej życia nie udało się uratować" – czytamy w komunikacie. Pogrzeb odbył się w podszczecińskim Stargardzie.

Czytaj też:
Joński i Szczerba weszli do MAP. Komunikat resortu
Czytaj też:
Cios w Kaczyńskiego. "Nowe porządki w Sejmie"

Źródło: RMF FM
Czytaj także