Zaczyna się awantura o sędziów. "Dzisiaj początek końca neo-KRS"
We wtorek rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa z nowymi przedstawicielami Sejmu, których wybrano na posiedzeniu w zeszłym tygodniu. To Kamila Gasiuk-Pihowicz i Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Zimoch z Polski 2050 oraz Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy.
– My z tego miejsca wzywamy tych 15 nielegalnych członków do tego, aby ustąpili. Kadencja tej piętnastki nie jest chroniona w żaden sposób konstytucją, bo zostali wybrani przy jej złamaniu. Całą Radę natomiast wzywamy do tego, aby zaprzestała swoich działań mających na celu przeprowadzanie konkursów na stanowiska sędziowskie – mówiła Gasiuk-Pihowicz na konferencji prasowej przed siedzibą KRS.
Gasiuk-Pihowicz: Wybór tych osób będzie skażony wadą prawną
– Kandydatów wzywamy do tego, aby wycofali swoje kandydatury, powstrzymali się od startu w tych konkursach – apelowała, przekonując, że "wybór tych osób będzie skażony wadą prawną i nie będzie w żaden sposób chroniony, jak każde działanie bezprawne czy niegodziwe, bo z bezprawia po prostu nie rodzi się prawo". – Zapieranie się nogami i rękami jest w tym momencie bezcelowe – dodała.
Posłanka KO stwierdziła, że "czas tej nielegalnej piętnastki w tym budynku się kończy". – Nic nie trwa wiecznie, zwłaszcza działania, które nie mają podstaw prawnych ani żadnej podbudowy moralnej. My dzisiaj tu w tym budynku będziemy uświadamiać i wzywać. Ale zaraz uchwały, ustawy, konkretne działania ministra sprawiedliwości – zapowiedziała.
– Dni neo-KRS są policzone. Dzisiaj początek końca neo-KRS – powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Polityczna kłótnia o KRS. O co chodzi w sporze o sędziów?
Neo-KRS to termin publicystyczny, ukuty przez polityków opozycji i część mediów, który stał się swoistym symbolem niezgody na zmiany PiS w sądownictwie, a także znakiem identyfikującym stosunek do pisowskich reform przeprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości.
W rozumieniu przeciwników tych zmian neo-KRS, podobnie jak neo-sędziowie, uznawana jest za instytucję powołaną ze złamaniem Konstytucji, a więc nielegalnie.
W skład 25-osobowej Rady wchodzą zarówno sędziowie, jak i politycy. Trwający od kilku lat spór dotyczy wprowadzonego przez PiS trybu wyboru sędziowskiej części Rady przez posłów. Do 2017 r. 15 członków KRS wybierało samo środowisko sędziowskie.