Burzliwe obrady KRS. "To jakiś absurd"
Krajowa Rada Sądownictwa (KRS) wybrała w czwartek wiceprzewodniczącego. Sędzia Paweł Styrna zgłosił m.in. kandydaturę posła Polski 2050 – Trzeciej Drogi Tomasza Zimocha, wybranego przez Sejm X kadencji jako jednego z członków KRS.
Polityk nie przyjął tej propozycji. – Uważamy, że wybór 15 sędziów do KRS nastąpił z naruszeniem konstytucji, co potwierdziły orzeczenia międzynarodowych sądów i sądów w Polsce. Żaden poseł, żaden parlamentarzysta nie powinien być w prezydium, a już na pewno nie wiceprzewodniczącym KRS – argumentował Zimoch.
Stanisław Zdun wybrany na wiceszefa KRS
Ostatecznie Krajowa Rada Sądownictwa wybrała na stanowisko wiceprzewodniczącego sędziego Stanisława Zduna. Senator Krzysztof Kwiatkowski, który również jest członkiem KRS, jeszcze przed rozpoczęciem dyskusji o tej kandydaturze zwrócił uwagę, że Zduna nie ma na sali. – Był wczoraj. Oświadczył, że wyraża zgodę – odpowiedziała prowadząca obrady przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. – To jakiś absurd. Ja mam bardzo wiele pytań do kandydata przed wyborem – stwierdził Kwiatkowski.
Głos zabrała także poseł Koalicji Obywatelskiej – członek KRS. Kamila Gasiuk-Pihowicz odniosła się do najnowszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz). – Zapadł kolejny bardzo ważny wyrok ETPCz dotyczący funkcjonowania Rady właśnie w takim kształcie. To wyrok "Wałęsa przeciwko Polsce". Jednoznacznie stwierdzono w wyroku, że problem z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, z dostępem obywateli do sądu jest problemem systemowym – powiedziała polityk KO. – Wskazano na to, że KRS nie jest w stanie w takim kształcie funkcjonować jako ciało niezależne od wpływów politycznych, a w konsekwencji stać na straży niezależności sądów i niezawisłości... – dodała. Wówczas mikrofon Gasiuk-Pihowicz został wyłączony przez przewodniczącą KRS.